O dziwo taka wada może obrócić się zaletę, o czym miałam okazję się przekonać na wyjeździe do Göerlitz – jednym z najpiękniejszych miast, jakie miałem okazję odwiedzić w swoim życiu.
Potencjał porysowanego szkła odkryłem po zmierzchu
Wypadało przywieźć do domu kilka kadrów, więc któregoś pięknego wieczoru wybrałem się na miasto. Goërlitz o tej porze było opustoszałe – ciężko było znaleźć jakiegokolwiek pieszego. To były idealne warunki na zdjęcia.
Görlitz wygląda jak miasto z pocztówki. Kto nie był, niech nadrabi zaległości. / foto: własne
Bezlusterkowiec zostawiłem w domu, więc zabrałem ze sobą to, co miałem pod ręką – smartfon Xiaomi Mi 9T.
Po uwiecznieniu kilku kadrów zauważyłem dziwne refleksy pojawiające się wokół latarni i świateł samochodowych. Stwierdziłem więc, że znowu uwaliłem obiektyw, więc pospiesznie przetarłem tył smartfona o koszulkę (wiem, lepiej używać ściereczki z mikrofibry, ale jeśli się nie ma tego co się lubi, to się wyciera czym się ma pod ręką). Niestety i to nie pomogło.
Po tym zdjęciu stwierdziem, że coś jest nie halo. / foto: własne
Nie ukrywam, że mnie to irytowało. Jestem perfekcjonistą, więc każda niedoskonałość, każdy pyłek i każdy niechciany artefakt doprowadza mnie do szewskiej pasji. Po jakimś czasie stwierdziłem jednak, że refleksy nie zaszkodziły zdjęciom, a wręcz je upiększyły. Fotografie nabrały charakteru i w mojej opinii lepiej oddawały klimat tamtego wieczoru.
Zobacz również: Xiaomi mi zaimponowało. Tryby fotograficzne w MIUI 12 są genialne
Bardzo mnie to zainspirowało, więc ze spaceru przywiozłem więcej zdjęć niż zakładałem. Po wybraniu najciekawszych ujęć stwierdziłem, że przyjrzę się soczewkom aparatu i spróbuję się dowiedzieć, skąd pojawiły się refleksy.
Schody na perony w Görlitz. / foto: własne
Początkowo obstawiałem, że winę ponosi stary klej – zaraz po rozpakowaniu telefonu nałożyłem na soczewki aparatu szkło ochronne. Trzyma się już tak sobie dobry rok, więc myślałem, że klej stracił swoje właściwości i zaczął wpływać na transmisję obrazu.
Okazało się jednak, że winę ponosi głęboka rysa przebiegająca przez oś optyczną głównego aparatu. Zdziwiło mnie to, zwłaszcza, że dbam o telefon jak o jajko. Ale uszkodzeniu uległo tylko szkło ochronne a nie właściwy obiektyw, więc finalnie nie ma nad czym płakać.
Rysa jest naprawdę głęboka. Na szczęście powstała na ochronnym szkle hartowanym. / foto: własne
Zarysowany aparat wykorzystałem także w wielu późniejszych kadrach wykonanych w Warszawie. Poniżej kilka przykładów:
Rysa jest naprawdę głęboka. Na szczęście powstała na ochronnym szkle hartowanym. / foto: własne
Zdjęcia za dnia nie ucierpiały – z jednym wyjątkiem
Rysa powoduje specyficzne załamanie światła objawiające się pojedynczym refleksem. Pojawia się tylko na silnych, punktowych źródłach takich jak latarnie czy reflektory samochodowe.
Jakość zdjęć za dnia się nie zmieniła… / foto: własne
W innych partiach obrazu nie działa. Zdjęcia zachowały wysoki kontrast i przejrzystość. Aparatu używam w zasadzie tak, jak do tej pory.
…chyba, że fotografuję pod światło. Na zdjęciu most na Nysie Łużyckiej. Widok ze strony niemieckiej. / foto: własne
Zarysowane szkło wykorzystuje się w… profesjonalnej fotografii
Kojarzycie filtry gwiazdkowe? Jest to rodzaj filtrów fotograficznych nakładanych na obiektywy dedykowane lustrzankom i bezlusterkowcom. Powodują powstawanie efektownych gwiazdek, które dodają nieco magii do fotografii (albo klimatu lat 80, w zależności od pomysłu). Jak działają?
Podobnie jak rysa na aparacie mojego smartfona, jednak w bardziej kontrolowany sposób.
Filtr gwiazdkowy ma specyficzną strukturę. / foto: unsplash.com
Filtry tego typu składają się z gwintu i zamontowanego w nim kawałka szkła. Nie jest to jednak czyste, idealne szkło. Specjalna maszyna precyzyjnie graweruje wzór siatki. Dzięki temu obiektyw zmienia sposób, w jaki widzi świat. Mówiąc krótko – filtr gwiazdkowy jest rodzajem precyzyjnie zarysowanego filtru fotograficznego. To dobry przykład na to, w jaki sposób można w pozytywny sposób wykorzystać teoretycznie niepożądane zjawisko.
Efekty działania filtra gwiazdkowego / foto: Aoodror Store (Aliexpress)
Myślałem nawet o dodaniu drugiej rysy, dzięki której mógłbym osiągnąć podobne rezultat jak w filtrze gwiazdkowym. Postanowiłem jednak nie kusić losu.
PS. Zarysowanego szkła nie planuję wymieniać na nowe, przynajmniej dopóki się trzyma 🙂