Przyzwyczailiśmy się już do tego, że amerykański naukowcy i badacze zasypują nas różnego rodzaju ciekawymi nowinkami, które z punktu widzenia przeciętnego użytkownika mają naprawdę niewielkie znaczenie. Ale gdy do gry wkracza Apple ze swoimi sprzętami, to atmosfera natychmiast robi się gorąca!
Jak pokazują badania naukowców z uniwerystetu w Chicago oraz przedstawicieli Narodowego Biura Badań Ekonomicznych, istnieje silna korelacja pomiędzy posiadaniem iPhone’a lub iPada a wyższym poziomem bogactwa, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych.
Statystyki pokazują, że blisko 70% posiadaczy sprzetów Apple płaci wyższe podatki od innych – to oznacza, że posiadają oni większe roczne zyski, co w prostej linii oznacza, że iPhone jest zaliczany do wyznaczników codziennego luksusu. Na liście 10 takich przedmiotów znajduje się posiadanie sprzętu z Androidem, ale dotyczy to tylko 59,5% osób.
Co ciekawe, w 1992 roku wyznacznikiem wyższego statusu społecznego w ujęciu dochodów było korzystanie z… musztardy dijon marki Grey Poupon. Cóż, czasy się zmieniają i taka sytuacja jest bez dwóch zdań potwierdzeniem tego zdania.
źródło: phonearena