Pojemne ogniwo na wiele napełnieni baterii smartfonów
Czołowy model firmy ma nie tylko topową pojemność wśród całej oferty Xiaomi, ale też największe wymiary i wagę. No cóż, gdzieś te ogniwa trzeba było zmieścić. Urządzenie mierzy 160,5 x 96,5 x 44 mm. Jego waga wynosi 657,9 g. Sporo ponad pół kilograma – Mi Power Bank 3 do małych ani lekkich nie należy. Mniejszy jest nawet dopiero co opisywany powerbank MO-10000. Choć Xiaomi oczywiście nie dysponuje dedykowaną stacją ładowania w przeciwieństwie do wspominanego konkurenta.
foto. JingDong
Jego zasoby energii wystarczą do tego, aby w pełni naładować Xiaomi Mi 10 lub Redmi K30 Pro (oba telefony mają około 4700 mAh) 4,5 razy, a mniejszy smartfon jakim jest Apple iPhone SE (trochę ponad 1800 mAh) aż 10,5 razy. Inaczej rzecz ujmując – wybierając się poza dom z całym zestawem gadżetów (smartfon, tablet, latarka, głośnik bezprzewodowy, smartwatch, słuchawki Bluetooth itp.) nie musimy się martwić, że zabraknie nam energii.
Aż 3 szybkie porty
Jedynie nie naładujemy wszystkiego za jednym razem. Chociaż też nie trzeba robić tego zupełnie na raty. Podany przykład był skrajny. Nie zakładam, że przeciętnie będziemy potrzebowali aż 6 gniazd na raz dla takiej liczby urządzeń. 4 z Xiaomi w zupełności wystarczą. 2 z nich to pełnowymiarowe USB-A, znalazło się też miejsce dla USB-C i microUSB. Możemy na raz serwować prąd do 3 urządzeń. Prędkości też powinny być dobre. Sprzęt obsługuje szybkie ładowanie 18 W. To tyle, co starsza wciąż niezła wersja standardu Quick Charge. Podwójny klik włącznika aktywuje wolniejszy tryb dla zwykłych urządzeń (np. słuchawki Bluetooth), które nie są zgodne z tak mocnym prądem.
Sprzęt można zamawiać już teraz w przedsprzedaży w jednym z azjatyckich sklepów za 169 juanów (około 95 złotych). Ma trafić na półki sklepowe dopiero 18 czerwca. Ciekawe ile będziemy czekać, aby był dostępny w serwisach, które umożliwiają wysyłkę do Polski lub po prostu kiedy przewidziana jest premiera poza Chinami.