Najszybsza w mieście?
Trzeba przyznać, że sam pojazd wygląda nawet oryginalnie. Ma kilka akcentów widocznie nawiązujących do samochodów Bugatii, takich jak na przykład tylna lampa LED, czy charakterystyczna kolorystyka. Jest nawet mały projektor, który wyświetla logo marki na nawierzchni.
Co z osiągami? Na logikę powinny być zaskakująco dobre, jednak w praktyce okazuje się, że są zupełnie zwyczajne. Hulajnoga ma silnik o mocy 700 W, czyli tyle, co większość tego typu sprzętów dostępnych na rynku. Prędkość maksymalna to 30 km/h, a akumulator ma pojemność 360 Wh, co podobno przekłada się na 35 km zasięgu. Nic mniej i nic więcej niż oferuje konkurencja od Xiaomi czy Segwaya.
Oczywiście, za produkcję hulajnogi nie odpowiada samo Bugatti, a firma Bytech International, która wykupiła prawa do posługiwania się wizerunkiem marki.
Cena pojazdu nie została jeszcze ujawniona, ale jeśli producent chce, żeby ktokolwiek kupił to “elektryczne Bugatti”, nie może przesadzić, bo w sprzedaży, nawet w Polsce, jest też na przykład hulajnoga Lamborghini, która kosztuje zaledwie nieco ponad 2000 złotych.
Źródło: Gizmochina / fot. tyt. Bugatti / Bytech