Na targach CES 2019 Intel nie zaprezentował się z tak ciekawej strony, jak AMD – można się było tego spodziewać, bo koncern z kalifornijskiego Santa Clara niewątpliwie ma za sobą bardzo ciężkie miesiące, związane głównie z problemami z odpowiednim zaopatrzeniem rynku w swoje procesory. Nie zabrakło jednak ciekawych nowości, bo do tych trzeba zaliczyć siedem nowych CPU, które zostały pozbawione dość istotnego elementu, jakim są zintegrowane układy graficzne.
Jednocześnie okazało się, że są to zmodyfikowane wersje istniejących już od jakiegoś czasu na rynku układów dziewiątej generacji – poza brakiem iGPU, nie różniły się one praktycznie niczym, bowiem ilość rdzeni, taktowanie, ilość pamięci cache oraz zapotrzebowanie na energię (TDP) było identyczne. Jedyną informacją, jakiej zabrakło podczas prezentacji tych prezentacji, była cena poszczególnych, premierowych układów. Naturalnym wydawało się jednak, że skoro pod względem specyfikacji technicznej są to bliżniacze CPU, to modele bez zintegrowanego układu graficznego (Intel UHD Graphics 630) powinny być nieco tańsze. Cóż – rzeczywistość pokazuje jednak, że wcale nie jest to takie oczywiste.
Do sieci trafiły bowiem hurtowe ceny nowych procesorów Intela w ujęciu OEM, tj. w wersjach oferowanych producentom komputerów, laptopów i innych urządzeniach. Te niestety pokazują, że Intel wcale nie zamierza oferować układów z dopiskiem „KF” w niższych cenach – są one dokładnie takie same, jak w przypadku odpowiedników wyposażonych w „integry”. I tak oto za topowe modele Core i9-9900K oraz KF trzeba zapłacić 488 dolarów, z kolei najtańsze modele Core i3-8100 oraz 8100F wyceniono na 117 dolarów.
Cóż – nie będę ukrywał, że jest to dla mnie spora niespodzianka i nie takiego ruchu ze strony Intela się spodziewałem. Wobec zdecydowanej ofensywy AMD w temacie procesorów Ryzen jest to wizerunkowy strzał w stopę, a szukanie logiki w tym ruchu jest naprawdę trudne.
Ciężko bowiem oczekiwać, by nowe układy cieszyły się większym zainteresowaniem także ze strony hurtowych odbiorców, bo zwyczajnie nie przynosi to żadnych zalet dla potencjalnego nabywcy laptopa czy gotowego peceta. Jedyną zachętą wydaje się być tylko i wyłącznie ich większa dostępność oraz ewentualne rabaty na większe zamówienia, bo inaczej naprawdę trudno będzie przekonać największych producentów sprzętu komputerowego do postawienia na nowe propozycje Intela.
źródło: Anandtech