W ostatnim czasie dociera do nas coraz więcej doniesień związanych z nierzadko kuriozalnymi przypadkami przemytu elektroniki użytkowej. Pewna kobieta chciała przemycić do Chin 200 procesorów w fałszywym brzuchu ciążowym, inny przemytnik przykleił pod ubraniem 160 procesorów i telefony, a jeszcze kolejny próbował wwieźć do Chin 84 dyski SSD chowając je w hulajnodze. Tym razem chińscy celnicy mieli do czynienia z próbą nielegalnego wwozu towaru do kraju przez pewnego „rowerzystę”.
Przemycał 6000 kart microSD w rowerze
Karty pamięci w formacie MicroSD są naprawdę niewielkie. Swoim rozmiarem przypominają paznokieć, więc nikogo nie powinien specjalnie dziwić fakt, że aż 6000 takich kart próbowano przemycić w rowerze. Pewien mężczyzna starał się wbrew obowiązującym przepisom wwieźć je z Hong Kongu do Chin. Wszystko po to, aby uniknąć konieczności płacenia podatku.
Jak donosi chińska służba celna, mężczyznę zdradziło jego podejrzane zachowanie. Przemytnik był nerwowy, rozglądał się niepewnie wkoło i sprawiał wrażenie zestresowanego. Unikał też kontaktu wzrokowego z pracownikami służb. Nic dziwnego, że wzięto go i towarzyszący mu rower na „prześwietlenie”. W przenośni i dosłownie.
Na schemacie roweru organ celny zaznaczył sekcje wypełnione kartami pamięci. Przemytnik wsadził je do siodełka oraz ramy rowerowej.
Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.