Wielu z Was zapewne zastanawia się, czy ten wstęp nie pochodzi z materiału, promocyjnego Sony. Nic bardziej mylnego, ta historia wydarzyła się naprawdę, a miała miejsce podczas przygotowywania testu bezprzewodowych słuchawek Sony WH-1000XM4 z NC (Noise Canceling).
Silnik samochodu rajdowego vs. system redukcji hałasu WH-1000XM4
Zanim przejdę do właściwej recenzji muszę wrócić się kilka dni wcześniej – do wydarzeń, które miały miejsce na torze wyścigowym Autodrom Słomczyn. Sony postanowiło zorganizować mały pokaz możliwości swoich flagowych słuchawek. W tym celu otrzymałem zaproszenie do przejażdżki samochodem wyścigowym z Karoliną Pilarczyk – jedną z najbardziej rozpoznawalnych zawodniczek w wyścigach Drift, zdobywczynią w 2016 r. oraz 2017 r. tytułu Queen of Europe (najlepsza zawodniczka Drift w Europie).
Podczas pierwszego tzw. testowego przejazdu, który miał tylko na celu wydobycie spod maski auta jak najgłośniejszego dźwięku silnika, miałem złożone słuchawki z włączonym trybem redukcji hałasu. Fakt, WH-1000XM4 bardzo ładnie zminimalizowały „ryczący silnik” – oczywiście nie do zera, ale różnica była kolosalna.
Pierwsze wrażenia
Słuchawki znajdują się w estetycznie wykonanym etui, w którym jest również kabel typu Jack (3,5 mm, długość kabla 125 cm), przejściówka do gniazd słuchawkowych instalowanych w samolotach oraz kable USB (z jednej strony USB typu A, z drugiej USB typu C).
Seria WH-1000XM4 pojawiają się w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej oraz srebrno-szarej. Nakładki nauszników (pady) i górna część pałąka są obszyte delikatnym materiałem skóropodobnym, który zapewnia komfort z użytkowania sprzętu. W słuchawkach znajdziemy jedno wejście USB typu C, przeznaczone do ładowania akumulatora.
Według danych Sony, czas pracy baterii z włączonym systemem redukcji hałasu wynosi 30 godzin. Dla porównania lot na trasie Warszawa – Sydney trwa około 23 godzin. Urządzenie oferuje tryb szybkiego ładowania: 10-minutowy cykl gwarantuje naładowanie baterii, umożliwiające eksploatację przez kolejne 5 godzin.
Na bokach słuchawek znajdziemy złoto-miedziane elementy (np. napis Sony), które nadają produktowi ładny wygląd. Po lewej stronie zainstalowano dwa przyciski oraz złącze Jack. Włącznik, oprócz swojej standardowej funkcji, uruchamia parowanie Bluetooth oraz informuje o poziomie naładowania baterii.
Przycisk Custom odpowiada za przeprowadzenie optymalizacji ustawień aktywnej redukcji hałasu. Musimy to wykonać m.in. w chwili pierwszego użycia sprzętu.
W lewej słuchawce umieszczono czujnik, dzięki któremu w chwili ściągnięcia słuchawek z głowy następuje zatrzymanie (pauza) odtwarzania. To bardzo fajne i innowacyjne rozwiązanie. Jak łatwo się domyślić, założenie słuchawek z powrotem wznawia odtwarzanie.
Na prawej słuchawce ulokowano panel dotykowy, za pomocą którego możemy zatrzymać, pogłośnić, przyciszyć, przewinąć dany utwór.
Ponadto przykładając dłoń do prawego panelu uruchamiamy dezaktywację redukcji hałasu (Noise Canceling) – dźwięki z otoczenia zaczynają być zdecydowanie lepiej słyszalne. Funkcja przydatna w chwili, gdy np. potrzebujemy porozmawiać przez chwilę z inną osoba.
Dla lepszego zobrazowania wymienionych powyżej mechanizmów polecam film instruktażowy Sony, znajdujący się na YouTube.
Redukcja Hałasu – jak to działa?
Mniej zorientowanym czytelnikom przypomnę, że system redukcji hałasu można podzielić na dwa elementy: pasywny i aktywny. W pierwszym przypadku kluczową rolę odgrywa budowa słuchawek: wokółuszne (dobrze przylegające do naszego ucha), zamknięte (głośniki pracują w zamkniętej przestrzeni) oraz materiały, z jakich zostały wykonane tzw. nakładki nauszne. Wszystkie te elementy sprawiają, że hałas z otoczenia jest delikatnie izolowany, lecz jest to tylko półśrodek do osiągnięcia celu. Podstawową rolę odgrywa aktywna redukcja – w słuchawkach znajdują się mikrofony, które zbierają dźwięk z otoczenia. Następnie procesor przetwarza dane i wysyła z powrotem do naszych uszu tworząc przeciwstawną falę dźwięków, powodującą redukcję zewnętrznego hałasu.
W przypadku WH-1000XM4 mamy spełnione wszystkie warunki i otrzymujemy dobrze działające produkty audio z NC, miękkie nakładki nauszne, które dobrze przylegają do ucha, typ zamknięty oraz bardzo sprawnie działający system redukcji hałasu (m.in. za sprawą procesora QN1 HD). Urządzenie sprawdzałem zarówno w domu, na zewnątrz, jak i podczas jazdy samochodem (jako pasażer). Jednym słowem – redukcja hałasu działa bardzo zadowalająco. Trzeba przyznać uczciwe, że Sony jest słusznie postrzegane jako firma, która wyznacza standardy w tym temacie – robi to naprawdę dobrze. Należy jednak pamiętać, że żadne urządzenie tego typu (niezależnie od producenta) nie jest w stanie zredukować hałasu w 100%.
W moim odczuciu, redukcja hałasu najbardziej sprawdza się podczas odsłuchu audiobooków czy muzyki ustawionej na średni poziom głośności, w szczególności dla niektórych gatunków muzycznych.
Aplikacja
Warto zainstalować aplikację Sony Headphones, gdyż umożliwia ona zarządzanie kilkoma istotnymi funkcjami. Mamy możliwość włączenia/wyłączenia m.in.: opcji połączenia Bluetooth dla dwóch urządzeń, panelu kontrolnego zlokalizowanego w prawej słuchawce, korekty dźwięku w equalizerze.
Oprogramowanie zaimplementowane w słuchawkach potrafi zweryfikować położenie/ruch użytkownika tj.: siedzący, spacer, bieganie, transport. Ponadto dla każdego z tych trybów istnieje opcja indywidualnego dopasowania – nazwijmy to – ilości przepuszczanego dźwięku z otoczenia podczas włączonego systemu redukcji hałasu.
Niestety aplikacja nie obsługuje języka polskiego, co dla niektórych konsumentów może stanowić pewną niedogodność.
Ciekawe rozwiązania technologiczne zastosowane w WH-1000XM4
Niewątpliwie ciekawymi rozwiązaniami, o których już wspominałem powyżej są: czujnik zbliżeniowy zlokalizowany w lewej słuchawce oraz funkcja dotyku dłonią prawego panelu dezaktywująca redukcję hałasu.
Funkcja „Speak – to – chat”, aktywowana z poziomu aplikacji lub panelu kontrolnego znajdującego się w urządzeniu, umożliwia automatyczne wyłączenie odtwarzanej treści w momencie wykrycia naszego głosu. Konkludując, jeśli lubicie nucić sobie pod nosem swoje ulubione piosenki, sugerowałbym nie włączać tej opcji, gdyż algorytm systematycznie będzie wyłączał muzykę. Z przymrużeniem oka, w sumie chyba rozumiem zamysł Sony – tzw. drugie dno działania tej funkcji. Producent chce nam zaoszczędzić wstydu, kiedy przypadkowo zapomnimy się i zaczniemy „nucić” pod nosem odtwarzaną piosenkę np. w miejscu publicznym.
Oprogramowanie DSEE Extreme ma za zadanie podnosić jakość dźwięku np. skompresowanych plików (MP3). Szczerze mówiąc, działanie tej funkcji nie powala na kolana, ale jak mawiał klasyk: lepiej że jest, niż miałoby jej nie być.
Sony WH-1000XM4 oferuje NFC, co ułatwia tzw. parowanie urządzeń oraz kodek LDAC, służący do transmisji sygnału audio poprzez Bluetooth. O tym nieco więcej informacji w dalszej części tekstu.
Jakość dźwięku
Recenzowanie produktów audio zawsze wiąże się z subiektywnymi odczuciami. Postrzeganie dźwięku, tonów przez daną osobę jest bardzo indywidualną kwestią. Postaram się jednak, podejść do tematu w dość wyważony sposób.
Podstawowe dane techniczne:
- PRZETWORNIK AKUSTYCZNY: 40 mm, kopułkowy (cewka dźwiękowa CCAW)
- DSEE EXTREME: Tak
- PASMO PRZENOSZENIA: 4Hz-40 000Hz
- PASMO PRZENOSZENIA (BLUETOOTH): 20–20 000 Hz (próbkowanie 44,1 kHz) / 20–40 000 Hz (LDAC, próbkowanie 96 kHz, 990 kb/s)
- PASMO PRZENOSZENIA (TRYB AKTYWNY): 4Hz-40 000Hz
- PRACA W TRYBIE PASYWNYM: Tak
- NFC: Tak
- DŁUGOŚĆ PRZEWODU: około 1,2m, OFC, pozłacany wtyk mini stereo
Najpierw kilku słów w kwestii parametrów technicznych. Sony WH-1000XM4 oferują Hi-Res Audio Wireless. Jest to oznaczenie nadawane produktom bezprzewodowym działającym w standardzie LDAC. Warto pamiętać, że standardowy sygnał Bluetooth (kodek SBC) operuje na przesyle danych około 330 kb/s, natomiast LDAC osiąga około 990 kb/s, co w wielkim skrócie oznacza możliwość odtwarzania muzyki w lepszej jakości. Tak na marginesie, określenie High Resolution Audio jest przypisywane dla cyfrowych plików audio o częstotliwości próbkowania i rozdzielczości wyższej niż na płycie CD tj.: 44,1 kHz, 16 bit. W przypadku słuchawek, producent deklaruje, że dla LDAC próbkowanie może osiągnąć 96 kHz.
Słuchawki operują w paśmie przenoszenia 4Hz – 40 000Hz (tylko podczas włączonej opcji LDAC), choć wielu specjalistów twierdzi, że przeciętne ludzkie ucho słyszy dźwięk w zakresie 20 Hz – 20 000Hz.
Sony WH-1000XM4 były przeze mnie testowane na kilku urządzeniach, laptop Dell Latitude, smartfony Samsung S9, S20 Ultra (z kodek LDAC); na plikach typu: WAV, mp3 320 kb/s, FLAC; w serwisach MixCloud, SoundCloud, YouTube, Tidal (wersja HiFi oferująca 16 Bit/44,1 kHz, Master – Master Quality Authenticated).
Odnośnie testu systemu redukcji hałasu, gdzie głównym kryterium była separacja zewnętrznego szumu, sprzęt został sprawdzony podczas odsłuchu audiobooków oraz muzyki filmowej Hansa Zimmera (Tidal – HiFi, MQA), gdzie głośność została ustawiona na średnim poziomie. Urządzenie bardzo dobrze poradziły sobie z redukcją dźwięków dobiegających z otoczenia.
W kolejnym etapie sprawdzania słuchawek wykorzystałem m.in. tzw. klasyki z repertuaru min.: Yello, Queen, AC/DC, Whitney Houston, Adel, Michael Jackson, Prince. Odtwarzane dźwięki były przyzwoicie osadzone, czuć było głębię, średnie i wysokie tony były ładnie emitowane.
W moim odczuciu brakuje ciut szerszego spektrum osadzenia sceny, ale czy mamy prawo oczekiwać tego od słuchawek przeznaczonych do podróży, miejskiej dżungli? Po dłuższym zastanowieniu śmiem twierdzić, że nie. Pamiętajmy, WH-1000XM4 posiada budowę zamkniętą, gdzie ciśnienie akustyczne i odbicia są nieporównywalnie większe niż w modelach otwartych. Ciężko jest zatem wyciągnąć z takiej konstrukcji maxa w kwestii przestrzeni.
Bas / niskie tony / beat to następna kategoria, w której sprawdzałem słuchawki w utworach z gatunku Dance, Trance, House, Hip-Hop, Dubstep. Mówiąc wprost WH-1000XM4 to zwierzę, które lubi buszować w dolnym paśmie. Dźwięk buja, otula, sprawia, że twoje uszy zaczynają pulsować.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że japońscy inżynierowie podczas projektowania tego urządzenia w kwestii brzmienia sięgnęli do muzycznego mainstreamu, jakim obecnie jest EDM (Electronic Dance Music) – i dzięki temu otrzymujemy widoczne, mocno podkreślone dolne pasmo. Nie ukrywam, że prywatnie bardzo lubię uwydatniony tzw. dół (kwestia lekkiego skrzywienia z pracy w radiu i grania m.in. muzyki tanecznej). Patrząc jednak obiektywnie, dla osób ceniących bardziej zbalansowany dźwięk poziom niskich tonów może okazać się trochę przerysowany. Z drugiej strony, zawsze mamy do dyspozycji equalizer, w którym możemy spersonalizować poziom emitowanych tonów.
Za pomocą podłączonych słuchawek do smartfona możemy prowadzić rozmowy telefoniczne (mikrofon zlokalizowany w WH-1000XM4 przyzwoicie zbiera nasz głos z otoczenia).
Podsumowanie
Jednym słowem bardzo udany produkt. Właściwie należałoby użyć słowa kontynuacja serii, gdyż zeszłoroczny model również zbierał pozytywne opinie. Długo zastanawiałem się, co przeszkadza mi w WH-1000XM4 i wybaczcie, ale niestety nic nie znalazłem (oprócz ceny – około 1500 zł).
Słuchawki dysponują dobrym dolnym pasmem przenoszenia, fajną reprodukcją wysokich tonów, kilkoma innowacyjnymi funkcjami np. speak-to-chat, ładnym wykonaniem i bardzo dobrą redukcją hałasu.
Mam nadzieję, że podczas nadchodzącego Black Friday lub akcji marketingowych przed Bożym Narodzeniem ten sprzęt pojawi się w promocji. Zapewne pozwoliłoby to jeszcze większej grupie konsumentów sprawdzić na własnych uszach, jak WH-1000XM4 sprawują się w codziennej eksploatacji.
Zalety:
+ dobra jakość dźwięku
+ doskonała redukcja hałasu otoczenia
+ obsługa dwóch połączeń Bluetooth
+ fotokomórka wyłączająca dźwięk
+ funkcja speak to chat
+ wygodny panel dotykowy
Wady:
– Wysoka cena