Teraz jednak, w dniu premiery ulepszonej siódemki otrzymujemy oficjalne rendery z materiałów prasowych które… nie zaskakują.
OnePlus 7T Pro
Wizualnie OnePlus 7T nie wprowadza innowacji
Następcy OP7 nie zmienili nic w kwestii designu. Tak samo jak w ostatnich modelach, tak i w wersji z literką T, uświadczymy tutaj ekran z notchem w kształcie łezki w wersji podstawowej oraz wyświetlacz bez wycięć (z wysuwaną przednią kamerą) w wariancie Pro.
Jednak ekran 7T nie jest zupełnie taki sam jak wcześniej. Nowy model ma dostać wyświetlacz wielkości 6,55” (6,41″ w OP7). Pro nie zmienia nawet rozmiaru i zostaje przy 6,67″.
Czy ten sam wygląd jest jakimś zaskoczeniem? Osobiście uważam, że ani trochę. Sprawia to jednak, że kolejny raz nie mamy wielu powodów, aby wybrać wersję z literką T w nazwie (choć tym razem jest ich chyba jeszcze mniej niż w przypadku 6T). Czy OnePlus naprawdę nie mógł się nieco bardziej postarać, aby 7T i 7T Pro były jakoś szczególnie atrakcyjne?
Jak wygląda specyfikacja 7T?
Niespecjalnie atrakcyjne i tworzące przewagę nad siódemką są także części wewnątrz urządzenia. Informacje na temat podzespołów OnePlusa 7T oraz 7T Pro krążą po sieci od dłuższego czasu i już dziś okaże się czy są prawdziwe. Jeśli wierzyć leaksterom (do czego mamy pełne prawo), oba modele napędzać będzie procesor Snapdragon 855+. Podstawowy OP7T otrzymać ma baterię o pojemności 3800 mAh (3700 w OP7), a OP7T Pro 4080 mAh (4000 w OP7 Pro).
Ponadto na tylnej części obudowy uświadczymy potrójny aparat: główny obiektyw 48MP, 16MP ultraszerokokątną soczewkę oraz 12MP teleobiektyw. W OnePlusie 7T będą one jednak umieszczone w okrągłym module aparatu niczym w urządzeniach Motoroli czy najnowszym flagowcu Huawei – Mate 30.
Oczywiście oba modele oferować będą ten sam genialny ekran 90HZ oraz preinstalowanego Androida 10.
Oficjalna premiera urządzeń z serii OnePlus 7T odbędzie się już dziś (26.09.2019) o godzinie 16.30 w Stanach Zjednoczonych oraz o 15:30 w Indiach.