Rosja przymknie oko na proceder nielegalnego importu
Rosja stoi w obliczu potężnych problemów związanych z brakiem dostępu do zachodnich towarów. Sprzedaż w tym kraju zawiesiły m.in. Intel, AMD, NVIDIA, Apple, Samsung i multum innych podmiotów. Podczas gdy rosyjski rząd stara się robić dobrą minę do złej gry i wmówić obywatelom, że smartfon AYYA T1 zastąpi im najnowsze telefony Apple, minie kilka tygodni, a mieszkańcy Rosji zorientują się, że wybór urządzeń skurczył się niemalże do zera. Kreml rozważa podjęcie drastycznych środków.
Rosyjski serwis CNews donosi, że najnowsze kroki tego kraju podjęte w celu minimalizowania skutków sankcji gospodarczych i technologicznych zakładają m.in. legalizację importu towarów bez względu na to, czy importerzy otrzymają nań pozwolenie od producentów lub właścicieli praw autorskich. W ten sposób Rosjanie nadal będą mogli, przynajmniej teoretycznie, uzyskać dostęp do sprzętu firm Apple, AMD, Intel, NVIDIA i wielu innych, pomimo decyzji tych firm o zawieszeniu dostaw produktów do tego kraju.
Ministerstwo Handlu Rosji ma opracowywać listę marek, których produkty mogłyby być importowane swobodnie, z wyłączeniem odpowiedzialności karnej. Podobno znalazły się na niej ostatnio samochody marek Bentley, Cadillac, Chevrolet, Chrysler, Dodge, Skoda, Tesla i Toyota. Widnieją na niej też nazwy producentów części zamiennych, czy też producentów ogumienia. Lista jest zapewne gigantyczna, skoro podzielono ją na aż 50 kategorii. Nie brakuje na niej znanych marek technologicznych, w tym Apple, Samsunga, Nokii, Lenovo i Sony.
Legalizacja nielegalnego importu może nie odnieść pożądanego skutku
Rzeczywistość najpewniej nie będzie tak różowa, jak mogłoby się niektórym wydawać. Po pierwsze skala takiego importu na pewno nie będzie tak duża, jak importu organizowanego oficjalnymi kanałami. Po drugie, ceny towarów mogą być niebotycznie wysokie z racji ich ograniczonej dostępności oraz kłopotów z pozyskiwaniem. Po trzecie, konsumenci będą mogli zapomnieć o gwarancji. W najgorszym przypadku firmy produkujące elektronikę mogą nawet zdalnie deaktywować urządzenia sprzedawane w ten sposób na rynku rosyjskim.
Czas pokaże, czy ruch ten pomoże Rosjanom złagodzić w jakikolwiek sposób efekty sankcji.
Źródło: CNews