Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że sprawa jest prozaiczna – bo co ma powódź w Tajlandii do cen dysków twardych? Otóż ma i to całkiem sporo. To właśnie ten kraj jest drugim na świecie eksporterem dysków. Poszkodowana jest między innymi firma Western Digital.
A skoro producenci dysków mają problemy z ich produkcją, cierpią na tym także klienci. Przez powódź w Tajlandii ich ceny wzrosły nawet o 40%. I nie zapowiada się na rychłą zmianę tego stanu rzeczy.
Z półek sklepowych znika coraz więcej dysków, ale nie pojawiają się nowe, bo przez wspomnianą powódź niemożliwe jest dostarczenie kolejnych egzemplarzy do dystrybutorów. Skoro tak, siłą rzeczy ich cena musi być sporo wyższa niż przed powodzią. Niestety, ten sezon świąteczny nie będzie łaskawy dla wszystkich, którzy chcieli sobie sprawić nowy dysk pod choinkę.
Źródło: Neowin