Rzeczywistość wirtualna puka do naszych drzwi. Specjaliści prognozują boom w segmencie VR

Andrzej SitekSkomentuj
Rzeczywistość wirtualna puka do naszych drzwi. Specjaliści prognozują boom w segmencie VR
Powyższy wynik zapewniłby solidny bodziec dla firm planujących lub już opracowujących aplikacje i programy z tej kategorii. Badania zostały przeprowadzone przez Typology Research Institute, oddział firmy badawczej TrendForce.

Dalsze prognozy dotyczące sprzedaży w 2017 roku wskazują, że nabywców znajdzie prawdopodobnie aż 18 mln sztuk urządzeń, zaś do końca 2018 roku 22 mln. Według TrendForce za pięć lat, czyli w roku 2020, sprzedaż może osiągnąć 38 mln egzemplarzy do VR na całym świecie.

Rzeczywistość wirtualna stanie się siłą napędową branży technologicznej oraz takich firm jak Oculus, HTC, Samsung i Sony, które już działają z lepszym lub gorszym skutkiem projektując sprzęt VR lub tworząc nowe oddziały odpowiedzialne za rozwój tego segmentu.

Już w przyszłym roku na rynku pojawi się Project Morpheus, hełm VR od Sony. Równie ciekawie wygląda prototyp VR Vive od HTC i Valve oraz okulary Oculus Rift, o których wiadomo od kilku lat natomiast wersja konsumencka także ma trafić do sprzedaży w pierwszym kwartale 2016 roku.

Przypomnijmy jeszcze, że w zeszłym miesiącu szef marketingu HTC Jeff Gattis stwierdził, iż rok 2016 będzie krytyczny dla przemysłu VR. Oczywiście trudno dziwić się jego słowom, bowiem wówczas okaże się, czy Oculus Rift będzie sukcesem, czy porażką.

Gattis dodał również, że technologia VR musi wykroczyć poza gry i gdy to się stanie, będzie dla niej impulsem do wypłynięcia na naprawdę szerokie wody. Jeśli przemysł znajdzie sposób, aby tego dokonać, technologia VR przejdzie z niszowego segmentu do głównego nurtu.

Analitycy TrendForce prognozują, ze ostateczny sukces VT będzie napędzany zyskami w segmencie sprzętowym a stanie się to już wkrótce. Czy te optymistyczne prognozy się sprawdzą i rzeczywistość wirtualna zawojuje rynek gier oraz sprzętu? Podobno przekonamy się o tym już w przyszłym roku.

Źródło: Cnet

Udostępnij

Andrzej Sitek