Samsung Galaxy S10 zostanie oficjalnie zaprezentowany już za miesiąc – 20 lutego podczas specjalnej premiery w San Francisco. Urządzenie Koreańczyków w ostatnim czasie stało się prawdziwym obiektem przecieków oraz plotek i nie inaczej jest tym razem. Flagowiec pojawił się w popularnym benchmarku GeekBench i zdradził, czego możemy spodziewać się w kontekście wydajności. Wynik osiągnięty przez nowy procesor Exynos 9820 jest niezły, ale do czołówki brakuje mu jeszcze sporo. Jeśli te wyniki się potwierdzą, to niektórzy użytkownicy mogą być naprawdę zawiedzeni.
Standardowa wersja Samsunga Galaxy S10 oznaczona jako SM-G973N trafiła do GeekBench. Urządzenie wyposażone jest we flagowy układ mobilny Exynos 9820 – tę wersję będziemy mogli kupić w naszym kraju. W teście pojedynczego rdzenia wspomniany komponent osiągnął wynik na poziomie 4382 punktów, a test wielordzeniowy zakończył się rezultatem na poziomie 9570 punktów. Dużo, mało? W porównaniu do konkurencji standardowa wersja Galaxy S10 wygląda dobrze, ale szału… nie ma. Testowane urządzenie zostało dodatkowo wyposażone w 6 GB pamięci operacyjnej RAM, a nad jego sprawnym działaniem czuwa Android 9 Pie zapewne z nową nakładką Koreańczyków – One UI.
Warto przypomnieć, że cały czas mowa o podstawowej wersji flagowca – wariantów Galaxy S10 ma być kilka, z czego najmocniejszy z nich będzie w stanie pochwalić się nawet 10 gigabajtami pamięci RAM oraz wsparciem dla łączności bezprzewodowej 5G. Najdroższa wersja telefonu od Samsunga zapewne poradzi sobie lepiej w GeekBench.
Pierwsze wyniki powiązane z wydajnością pokazują jednak, że Exynos 9820 nie jest tak wydajny, jak układ Snapdragon 855 – zapewne z tego procesora będą mogli skorzystać użytkownicy ze Stanów Zjednoczonych, którzy zdecydują się na zakup dowolnego wariantu Galaxy S10.
Nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na premierę, do której nie zostało już wiele czasu. Na scenie w San Francisco wszystkie plotki zostaną więc albo potwierdzone albo zdementowane.
Źródło: GeekBench