Samsung jeszcze nie zapowiedział oficjalnej premiery modelu Galaxy S24 FE, ale jasne jest, że ten smartfon prędzej czy później zadebiutuje. Świadczą o tym liczne wycieki, a ostatni to wisienka na torcie, która potwierdza wiele cech nadchodzącego urządzenia. W sieci pojawił się bowiem film z jego unboxingiem.
Samsung Galaxy S24 FE – wyciek zdradza szczegóły
Wspomniany materiał wyciekł do sieci za sprawą Evana Blassa, znanego leakstera, który w przeszłości podzielił się wieloma sprawdzonymi przedpremierowymi informacjami na temat przeróżnych urządzeń. Ten film to oficjalny unboxing przeprowadzony przez samego Samsunga.
Dzięki temu unboxingowi dowiadujemy się, że Samsung Galaxy S24 FE będzie oferowany w pięciu wersjach kolorystycznych – niebieskiej, grafitowej, szarej, miętowej oraz żółtej. Ma mieć on rzecz jasna płaskie plecki i płaskie ramki, podobnie jak inne ostatnie urządzenia koreańskiego producenta, i spełniać normę pyło- i wodoodporności IP68.
Samsung Galaxy S24 FE będzie wyposażony w większy ekran FHD+ niż poprzednik, o jasności wynoszącej maksymalnie już nie 1450, a 1900 nitów i przekątnej 6,7”. Ekran ten ma być pokryty szkłem Gorilla Glass Victus+. Nowy telefon ma oferować też większą baterię, o pojemności 4700 mAh, zamiast 4500 mAh.
Unboxing potwierdził również, że za wydajność Samsunga Galaxy S24 FE będzie odpowiadał Exynos 2400e, będący wersją Exynosa 2400, ale o niższym taktowaniu. Zestaw aparatów tego smartfonu będzie natomiast taki sam, jak w Samsungu Galaxy S23 FE. Będzie składał się zatem z sensora głównego o rozdzielczości 50 MP, sensora 12 MP z obiektywem ultraszerokokątnym, a także sensora 8 MP z teleobiektywem. Aparat przedni ma być sensorem 10 MP.
Data premiery i cena
Jeszcze nie wiadomo, ile Samsung Galaxy S24 FE będzie kosztował, ani kiedy dokładnie zadebiutuje, poza tym że prawdopodobnie zadebiutuje wkrótce. Jedne wycieki wskazują na to, że będzie on nieco droższy niż poprzednik, który na start kosztował od 3199 złotych, czyli dość dużo, a inne że będzie tańszy.
Źródło: GSMArena, fot. tyt. Evan Blass