Samsung Galaxy S i kosmiczne fejki
Samsung w swojej reklamie smartfonów Samsung Galaxy S23 Ultra na jednym z ujęć pokazuje sytuację, w której użytkowniczka flagowego smartfona robi fotografię Księżyca – ok. 11 sekundy. Sięga po cyfrowy zoom, klika przycisk wyzwalający migawkę i voila! Widz przez ułamek sekundy widzi fotkę z ładnie odwzorowaną powierzchnią Księżyca. Problem polega na tym, że za wszystko odpowiada sztuczna inteligencja i specjalna tekstura.
Samsung zapewniał wcześniej, wraz z niektórymi influencerami, jak chociażby MKBHD, że zdjęcia nie są wynikiem zastosowania specjalnej nakładki. Właśnie po takową swojego czasu sięgnął Huawei. Wygląda na to, że nie jest to prawdą.
Sprawę nagłośnił użytkownik serwisu Reddit, który przeprowadził ciekawy eksperyment. Pobrał zdjęcie powierzchni Księżyca w wysokiej rozdzielczości, zmniejszył je do rozmiaru 170×170 pikseli i dołożył rozmycie Gaussa, aby pozbyć się detali. Następnie wyświetlił je w trybie pełnoekranowym na monitorze, stanął na drugim końcu pokoju i wykonał fotografię monitora smartfonem. Zgadnijcie, co się stało. Zapewne już się domyślacie. Internauta zobaczył piękne zdjęcie Księżyca, na którym w cudowny sposób pojawiły się detale.
Gdzie leży prawda?
Samsung mówi o nakładaniu wielu klatek, różnych ekspozycji, ale w rzeczywistości większość pracy wykonuje sztuczna inteligencja, a nie optyka. Bardzo łatwo jest wyszkolić model na zdjęciach Księżyca w taki sposób, by nałożyć teksturę, gdy w obiektywie zostanie wykryta rzecz podobna do Księżyca.
Samsung używa najpewniej sieci neuronowej przeszkolonej na setkach zdjęć Księżyca, aby dodawać odpowiednią teksturę na fotografiach. To nie zasługa aparatu. To zasługa oprogramowania. Nie jest to ani wyostrzanie, ani dodawanie szczegółów.
Zaskoczenie? Niewielkie, a przynajmniej dla grona konsumentów świadomych realnych możliwości aparatów i tego, po jakie sztuczki czasami sięgają producenci sprzętu, aby zachwalać swoje produkty. Wypadałoby tylko o tym wspominać w materiałach marketingowych.
Źródło: Reddit