Wygląda na to, że Samsung nieco przemyślał swoją strategię rynkową i zamierza zareagować na fakt, że w segmencie tańszych sprzętów Koreańczycy odgrywają coraz mniejszą rolę. Najnowsza decyzja bez wątpienia to potwierdza.
Wszystko wskazuje bowiem na to, że najnowszy flagowiec Samsunga – Galaxy S10 – pojawi się na rynku w aż trzech wariantach. Standardowo na półki sklepowe trafi podstawowa wersja oraz edycja „Plus’ z większym ekranem i nieco lepszymi komponentami, ale najwięcej emocji aktualnie wzbudza trzecia odsłona tego modelu.
Miałaby ona być tańsza od dwóch wspomnianych edycji – Galaxy 10 SE, bo tak miałby nazywać się ten model, zadebiutowałby jednak z kilkoma ważnymi zmianami w porównaniu do droższych smartfonów.
Przede wszystkim na pokładzie tego modelu nie byłoby ekranu z zaokrąglonymi bokami – na wyposażenie tego smartfona trafi tradycyjny superAMOLED bez zaobleń. Zabraknie także czytnika linii papilarnych umieszczanego w ekrani – w zamian za to pojawi się tradycyjny, wbudowany w obudowę. Ostatnią różnicą będzie pojedynczy aparat fotograficzny, który z pewnością zuboży możliwości tego sprzętu jeśli chodzi o pstrykanie fotek.
Kluczową informacją jest oczywiście to, jak wielką oszczędność względem pełnoprawnego flagowca przyniesie nabycie okrojonej wersji – miejmy nadzieję, że cena będzie atrakcyjna i przekonywująca do zakupu.
źródło: phonearena