Cóż, to ciężkie pytanie, ale spróbuję na nie odpowiedzieć. Na początek jednak cofnijmy się do przeszłości.
Zaczęło się od Motoroli
Pierwszym składanym telefonem była Motorola StarTAC zaprezentowana w 1996 roku. Podobno inspiracją był komunikator z serialu „Star Trek: Seria oryginalna”. Jak na ówczesne czasy wyglądała nieco futurystycznie dzięki nietypowemu ekranowi, chociaż wysuwana antenka zdradza faktyczne czasy.
Motorola StarTAC / Foto: www.maxbhi.com
Od tamtego czasu przez rynek przewinęło się sporo „klapek”, chociaż kilka z nich mocniej odbiło się w historii branży i pamięta się je do dziś. Mowa m. in. o Motoroli RAZR V3, która zadebiutowała w lipcu 2004 roku. W tamtych czasach telefony były grubymi, plastikowymi klockami. Motorola więc wpadła na pomysł, żeby stworzyć urządzenie zupełnie inne niż wszystkie.
Motorola RAZR V3 / Foto: GSMArena
Lata temu moja siostra przysłała mi go z USA i muszę Wam powiedzieć, że to jeden z najfajniejszych telefonów jakie miałem okazję używać. Dlatego bardzo ucieszyłem się, że mogłem brać udział w premierze Motoroli razr 5G, w której zawarto ducha kultowej V-trójki. Do najnowszej „brzytwy” jeszcze jednak wrócimy.
Motorola razr 5G / Foto: własne
Współczesne składaki wznoszą ideę na zupełnie nowy poziom
Samsung SGH-V200 / Foto: GSMArena
Obecne smartfony są jednak jeszcze bardziej innowacyjne. Mowa tu o organicznych wyświetlaczach, które można zgiąć jak kartkę papieru. Technologia umożliwiła wyprodukowanie dotykowych smartfonów składanych wpół i hybryd telefonu oraz tabletu.
Oto moje wrażenia. Skupię się w nich głównie na składanej naturze obu urządzeń.
Samsung Galaxy Z Flip
Samsung Galaxy Z Flip 5G / Foto: własne
Specyfikacja techniczna:
Samsung Galaxy Z Flip 5G | Specyfikacja |
---|---|
Procesor i grafika | Snapdragon 865+ (1 x 3,09 GHz + 4 x 1,8 GHz + 4 x 1,8 GHz), 7 nm Adreno 650 |
Pamięć RAM | 8 GB |
Pamięć masowa | 128 GB |
Możliwość rozbudowy pamięci | nie |
Wyświetlacz | główny: 6,7-calowy, elastyczny Dynamic AMOLED pomocniczy: Super AMOLED, 1,1 cala |
Rozdzielczość | główny: 2636 x 1080 pikseli (425 ppi), 60 Hz pomocniczy: 300 x 112 pikseli, 60 Hz |
Bezpieczeństwo | czytnik linii papilarnych, rozpoznawanie twarzy kamerką |
Akumulator | 3300 mAh, ładowanie przewodowe 15 W, bezprzewodowe 9 W |
Aparat fotograficzny | Aparat główny 12 MP, 1/2,55′, f/1,8, OIS Aparat ultraszerokokątny 12 MP, 12 stopnie, f/2,2 Aparat przedni 10 MP f/2,4 |
System operacyjny | Android 11 z nakładką One UI 3.0 |
Transmisja danych | GSM / HSPA / LTE-Advanced / 5G |
Łączność i lokalizacja | Wi-Fi 6, Bluetooth 5.0 A-GPS, GLONASS, BEIDOU, GALILEO |
Czujniki |
akcelerometr, żyroskop, cyfrowy kompas, jasności otoczenia, zbliżeniowy, barometr |
Złącza | USB-C z OTG |
Typ karty SIM | nanoSIM + eSIM |
Wymiary | złożony: 87,4 x 73,6 x 17,3 mm rozłożony: 167,3 x 73,6 x 7,2 mm |
Masa | 183 g |
Rozłożony Samsung Galaxy Z Flip 5G wygląda na pierwszy rzut oka jak zwykły smartfon. Ekran zajmuje praktycznie cały front, jednak ramki wyglądają na podejrzanie duże. Poza tym zaznaczę, że jest nieco wydłużony w porównaniu do tradycyjnego telefonu.
Samsung Galaxy Z Flip 5G / Foto: własne
Samsung Galaxy Z Flip 5G składa się podobnie jak stare telefony z klapką, zmniejszając dwukrotnie swoją długość (kosztem grubości). Odpowiada za to skomplikowany zawias. Zainstalowano w nim szereg szczoteczek, które mają zapobiegać wpadaniu kurzu i pyłu do środka mechanizmu. Dbałem o niego jak o jajko, więc nie jestem w stanie nic powiedzieć na temat ich skuteczności.
Pomysł wykorzystania szczotek jest nieszablonowy. / Foto: JerryRigEverything
Z zewnątrz zainstalowano miniaturowy ekranik służący do odczytywania godziny, stanu baterii, powiadomień czy wykonywania zdjęć selfie. Można go wykorzystać w roli podglądu, jednak jest to niezbyt praktyczne ze względu na mały rozmiar.
Samsung Galaxy Z Flip 5G / Foto: własne
Przejdźmy do sedna – jak się użytkuje Flipa?
W zasadzie to po rozłożeniu sprawuje się tak, jak zwykły telefon. Różnice uwydatniają się w materiale wyświetlacza. Nie doświadczymy charakterystycznego chłodu, ponieważ panelu nie pokryto zwykłym szkłem.
Samsung Galaxy Z Flip 5G / Foto: własne
Samsung Galaxy Z Flip 5G / Foto: własne
Tak jak pisałem, Samsung Galaxy Z Flip 5G po złożeniu staje się bardzo kompaktowy i przypomina puderniczkę. W kieszeni zdecydowanie lepiej leży niż zwykły smartfon – nie ma mowy o dyskomforcie przy kucaniu czy skakaniu. Pełen luz 🙂 Jest jednak minus – od strony zawiasu szpara jest nieco większa. Wynika to z tego, że nie można do końca zgiąć ekranu – po prostu by się uszkodził.
Samsung Galaxy Z Flip 5G / Foto: własne
Samsung Galaxy Z Flip 5G / Foto: własne
Co do zasilania – Samsung Galaxy Z Flip 5G nie ma dużej baterii. W środku znalazło się ogniwo litowo polimerowe… a właściwie dwa o łącznej pojemności 3300 mAh. Jak na tak wydajny procesor i obsługę 5G to bardzo mało. W trybie 4G przy standardowym wytrzymywał nieco ponad dzień, może 1,5 dnia. Tutaj jest co poprawiać.
Samsung Galaxy Z Fold2 5G Samsung Galaxy Z Fold2 5G / Foto: własne
Specyfikacja techniczna:
Samsung Galaxy Z Fold2 5G | Specyfikacja |
---|---|
Procesor i grafika | Snapdragon 865+ (1 x 3,09 GHz + 4 x 1,8 GHz + 4 x 1,8 GHz), 7 nm Adreno 650 |
Pamięć RAM | 12 GB |
Pamięć masowa | 256 GB |
Możliwość rozbudowy pamięci | nie |
Wyświetlacz | główny: 7,6-calowy Dynamic AMOLED pomocniczy: 6,23-calowy Super AMOLED |
Rozdzielczość | główny: 2208 x 1768 pikseli (373 ppi), 120 Hz pomocniczy: 2260 x 816 pikseli, 60 Hz |
Bezpieczeństwo | czytnik linii papilarnych, rozpoznawanie twarzy kamerką |
Akumulator | 4500 mAh, ładowanie przewodowe 25 W, bezprzewodowe 11 W |
Aparat fotograficzny | Aparat główny 12 MP, 1/1,76′, f/1,8, OIS Aparat ultraszerokokątny 12 MP, f/2,24, 123 stopnie Teleobiektyw 12 MP f/2,4, 2x optyczny zoom Aparat przedni 10 MP f/2,2 |
System operacyjny | Android 11 z nakładką One UI 3.0 (po aktualizacji) |
Transmisja danych | GSM / HSPA / LTE-Advanced / 5G |
Łączność i lokalizacja | Wi-Fi 6, Bluetooth 5.0 A-GPS, GLONASS, BEIDOU, GALILEO |
Czujniki |
akcelerometr, żyroskop, cyfrowy kompas, jasności otoczenia, zbliżeniowy, barometr |
Złącza | USB-C z OTG |
Typ karty SIM | nanoSIM + eSIM |
Wymiary | złożony: 159.2 x 68 x 16.8 mm rozłożony: 159.2 x 128.2 x 6.9 mm |
Masa | 282 g |
Samsung Galaxy Z Fold2 5G / Foto: własne
Tutaj mamy do czynienia z zupełnie inną koncepcją niż we Flipie. Urządzenie, nie rozkłada się w pionie, ale w poziomie.
Samsung Galaxy Z Fold2 5G / Foto: własne
Tu również wykorzystano syntetyczne włókna. / Foto: własne
Samsung wyposażył Galaxy Z Folda2 5G w pomocniczy ekran, który jest duuużo większy niż we Flipie. Da się go normalnie używać, choć miniaturowa klawiatura wymaga przyzwyczajenia. Do szybkiego odpisania lub sprawdzenia trasy w jakdojade.pl zupełnie wystarczy.
Od biedy można nawet poczytać, choć nie do tego mniejszy ekran został stworzony. / Foto: własne
Magia dzieje się jednak po otwaciu Folda. Oczom ukazuje nam się ogromny (jak na smartfon) ekran główny o rozpiętości prawie 8 cali. W ten sposób telefon przekształcamy w tablet. Użytkuje się go fantastycznie – tak duża powierzchnia daje ogromne pole do popisu.Samsung Galaxy Z Fold2 5G / Foto: własne
Na głównym ekranie Samsunga Galaxy Z Folda2 5G mieści się zdecydowanie więcej treści. Planowanie trasy przy użyciu Google Maps to po prostu bajka. Czytanie artykułów jest bardzo wygodne ze względu na zwiększoną szerokość ekranu. Nie dość, że widzimy więcej tekstu, to jeszcze rzadziej trzeba przeskakiwać wzrokiem między liniami.
Na dużym jest zdecydowanie lepiej. / Foto: własne
Nie odczujemy jednak większych benefitów przy oglądaniu filmów ze względu na wielkie pasy startowe u góry i udołu – panel ma kształt zbliżony do kwadratu. Podobnie sprawa wygląda przy przeglądaniu zdjęć – no chyba, że je powiększycie.
U Samsunga Galaxy Z Fold2 5G także można zauważyć lekką zmarszczkę pośrodku wyświetlacza. Jest ona widoczna pod kątem, jednak muszę powiedzieć, że dużo mniej odczuwałem ją we Flipie. Trafiałem na nią tylko i wyłącznie przy przewijaniu treści w poziomie – a to zdarza się względnie rzadko.
Pośrodku widoczne jest zgięcie. Zwróćcie uwagę na klawiaturę – wymaga przyzwyczajenia, jednak w przypadku tak szerokiego ekranu to mus. / Foto: własne
Oprogramowanie One UI 3.0 jest oczywiście dostosowane do konstrukcji telefonu. Jeśli otworzymy aplikację na ekranie pomocniczym, to po rozłożniu smartfona wyświetli się ona na pełnej szerokości głównego ekranu. Mówię Wam – robi to robotę! Jest jednak haczyk – należy odblokować odpowiednią opcję w ustawieniach. W innym wypadku po zmianie kształtu telefonu po prostu otworzy nam się pulpit.
Samsung Galaxy Z Fold2 5G / Foto: własne
O ile system jest dostosowany do składanej konstrukcji Samsunga Galaxy Z Folda2 5G, to same aplikacje niekoniecznie. Oczywiście Android bardzo dobrze skaluje interfejsy więc na obu ekranach wyglądają dobrze. Problem leży gdzieś indziej – nie wszystkie programy potrafią przełączać się poprawnie przy składaniu i rozdokładaniu Folda. Część z nich wymaga ponownego uruchomienia. Jeśli składaki się spopularyzują, to z czasem sytuacja się poprawi.
Cena: niecałe 8000 złotych, choć zdarzają się promocje.
Samsung Galaxy Z Fold2 5G z kolei jest urządzeniem typu 2 w 1 – hybrydą smartfona i tableta. Oferuje genialną możliwość przeskakiwania między obiema formami w dowolnym momencie. Nie muszę chyba Wam udowadniać jak bardzo jest to wygodne. Niestety jest to okupione dużą wagą oraz grubością – po złożeniu Fold wygląda jak dwa wąskie smartfony ułożone jeden na drugim.
U góry Flip i Fold, a na samym dole Samsung Galaxy S21+ 5G. / Foto: własne
Nie będę ukrywał, że najszczęściej korzystałem właśnie z Samsunga Galaxy Z Fold2 5G. Owszem, może nie jest to najcieńsze ani najlżejsze urządzenie na świecie, jednak moim zdaniem jedne z najpraktyczniejszych ze względu na połączenie smartfona i tableta w jednej obudowie. Doceniam niewielki rozmiar Flipa po złożeniu, jednak to wlasnie Fold skradł moje serce.
Inni producenci również kombinują
Oczywiście Samsung nie jest jedyną firmą pracującą nad składanymi smartfonami.
Pierwszym smartfonem tego typu jest Royole FlexPai, który oprócz bycia pierwszym komercyjnym smartfonem tego typu nie ma za bardzo się czym chwalić.
Royole Flexpai / Foto: GSMArena
Osobiście nie miałem go w ręku, jednak użytkownicy narzekali słabą jakość ekranu oraz wykonania – miało się wrażenie, że się obcuje z prototypem. Grzech nie wspomnieć o ogromnej szparze, która wyglądała słabo.
Huawei Mate X i Xs są już dużo bardziej dopracowane. Podobnie jak Samsung Galaxy Z Fold2 5G i Royole FlexPai można go rozłożyć do rozmiaru tableta, jednak różnica tkwi w ekranie głównym.
Huawei Mate Xs / Foto: Marek Lubas (instalki.pl)
Zainstalowano go od zewnątrz, dzięki czemu po złożeniu może służyć także jako wyświetlacz pomocniczy. Sporym minusem jest jednak wystawienie delikatnego wyświetlacza na trudy dnia codziennego – w Foldzie2 panel AMOLED po złożeniu jest chroniony przez połówki obudowy.
Motorola razr 5G jest konkurentem Samunga Galaxy Z Flipa. O ile specyfikacja odstaje, to trzeba docenić ekran główny. Motorola zastosowała specyficzny mechanizm składania, który umożliwia swobodne odgięcie się wyświetlacza wgłąb obudowy.
Motorola razr 5G / Foto: własne
Dzięki temu smartfon składa się zupełnie na płasko i nie odstaje jak we Flipie czy Foldzie2. Podobne rozwiązanie zastosowano także w poprzedniku bez 5G.
Składane smartfony to nie tylko urządzenia z elastycznymi wyświetlaczami ale także tradycyjnymi, szklanymi. Przykładami mogą być LG G8X ThinQ Dual Screen czy Microsoft Surface Duo. Jak widzicie – rynek jest bogaty i każdy znajdzie coś dla siebie.
LG G8X ThinQ Dual Screen i Microsoft Surface Duo / Foto: LG i Microsoft
LG i OPPO obecnie kombinują z rozsuwanymi konstrukcjami, które również wykorzystują giętkie ekrany organiczne. Osobiście jednak nie jestem przekonany do tego pomysłu. Taka konstrukcja jest zdecydowanie bardziej narażona na brud ze względu na dużą, wsuwaną powierzchnię. Ma w tej kwestii spore pole do popisu – dosłownie i w przenośni.
Poza tym po rozsunięciu w środku zostaje sporo niewykorzystanego miejsca, które mogłoby zostać wykorzystane choćby na dodatkowe miliamperogodziny. Dodatkowym minusem jest narażenie go na upadki i rysy, podobnie jak w Huaweiu Mate X(s).
Warto wspomnieć, że nad składanymi telefonami z elastycznymi wyświetlaczami pracują także Xiaomi i TCL.
Składany smartfon Xiaomi / Foto: Weibo
Zginane panele znajdziecie nie tylko w smartfonach
Koreańczycy tworzyli rozwijany telewizor LG Signature OLED R kosztujący prawie 400 000 złotych. Ekran na życzenie można całkowicie rozwinąć z obudowy za pomocą przycisku na pilocie lub częściowo schować uwidaczniając pewne elementy interfejsu, np. zegar.
LG Signature OLED R / Foto: LG
Lenovo ThinkPad X1 Fold / Foto: Lenovo
Furorę zrobił też Lenovo ThinkPad X1 Fold, czyli pierwszy składany laptop na świecie. Ekran OLED ma powierzchnię 13,3 cala, a całość waży mniej niż kilogram. Można trajtować go jak tradycyjnego ultrabooka z klawiaturą dotykową. Użytkownicy będą mieli opcję dołączenia tradycyjnej, dedykowanej klawiatury Mini Fold Bluetooth. Podobno producent zadbał o odpowiednie testy wytrzymałości, więc ma sprawdzić się w codziennym użytkowaniu.
Zobacz również: Lenovo ThinkPad X1 Fold – popatrzcie, tak wygląda przyszłość laptopów
Czy zwykłe smartfony stracą rację bytu?
Moim zdaniem nie. Dlaczego?
Z tego samego powodu, dla którego Hyperloop nie wyprze kolei żelaznej. I z tego samego powodu, dla którego samoloty naddźwiękowe nie zdominują branży lotniczej.
Każda wchodząca technologia jest droga. Sami widzicie, że współczesne, składane smartfony kosztują horrendalne pieniądze, albo oferują specyfikację średniaka w cenie flagowca. Nie chodzi tu jednak tylko o kasę, chociaż oczywiście to też jest ważny powód. Zwłaszcza w momencie, kiedy technologia jest nowa.
Nowatorskie rozwiązania mają specyficzne problemy, które są niemożliwe lub trudne do rozwiązania (Hyperloop – konieczność budowania tuneli i zapewnienia próżni, samoloty naddźwiękowe – hałas, paliwożerność).
Wizja pociągu typu Hyperloop. Zwróćcie uwagę na panele słoneczne. / Foto: Tesla
Obecne składane smartfony jeszcze cierpią na choroby wieku dziecięcego. Chodzi tu m.in. o wrażliwe, polimerowe ekrany, które można zarysować paznokciem. Problemem są też nierówności zlokalizowane w miejscu zgięcia oraz brak możliwości wykorzystania rysika. Dużą trudnością techniczną sprawia zgięcie ekranu, które nie pozwala do końca zamknąć smartfona lub wymusza wykorzystanie skomplikowanych mechanizmów zamykania. Nie jestem pewien, czy da się je w pełni zniwelować.
Przydałyby się też kilkukrotnie pojemniejsze akumulatory, co pozwoliłoby wydatnie zmniejszyć wymiary konstrukcji. Ale nie zapowiada się na większe zmiany w tej kwestii.
Zobacz również: Jaki smartfon z mocną baterią? Ranking 2021
Jeszcze jedno. Zobaczcie – jest 2021 rok, a dalej mamy w sprzedaży featurephony. Na rynku są też starodawne klapki. I jakoś smartfony ich nie zmiotły z rynku. Jak widzicie – stare rozwiązania mimo wszystko zostają.
Nokia 2720. / Foto: Nokia
Sporą rolę w przyszłości branży mobilnej będą grały przyzwyczajenia użytkowników. A wątpię, żeby każdy chciał mieć składany smartfon. Przed laty klienci mieli różne upodobania – jedni kupywali telefony jednobryłowe, inni z klapką, a jeszcze inni rozsuwane. Ludzie mają naprawdę różne pragnienia i sądzę, że spora część użytkowników chciałaby zostać przy „normalnym” smartfonie.
Należy jednak przyznać, że składane smartfony są rewolucją. Ciężko mi stwierdzić, czy jest to przełom na miarę pierwszego iPhone’a. Jedno jest jednak pewne – historia zatacza krąg, a telefony z klapką nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. W życiu bym jednak nie pomyślał, że wrócą w takiej formie. Z niecierpliwością czekam na to, co przyniesie jutro.