Zanim kupisz nowy smartfon, lepiej zastanów się, jak wpływasz tą decyzją na środowisko. Nowe badanie naukowców z McMaster University, które zostało opublikowane w Journal of Cleaner Production pokazuje skalę emisji zanieczyszczeń powiązaną z branżą technologiczną. Mam wyjątkowo złe wieści.
Nawet kiedy świat odchodzi obecnie od gigantycznych, przestarzałych komputerów i skłania się w kierunku małych komponentów, wpływ elektroniki na zanieczyszczenia jest ogromny.
W 2007 roku wpływ branży elektronicznej stanowił 1 proc. wszystkich emisji CO2. Do 2040 przekroczy on 15 proc. To kolosalny wzrost.
Smartfony są odpowiedzialne za ogromne zanieczyszczenie środowiska
To, co zabija naszą planetę, to w szczególności smartfony. Urządzenia mobilne są wymieniane przez użytkowników na całym świecie średnio co dwa lata, a wydobycie rzadkich materiałów potrzebnych do budowy pojedynczego urządzenia stanowi od 85 do 95 proc. całej emisji CO2. Oznacza to, że zakup pojedynczego smartfona pochłania tyle samo energii co ładowanie i używanie jednego telefonu przez… dekadę.
Naukowcy odkryli także, iż sprzęty z większymi ekranami mają znacznie gorszy ślad węglowy niż ich mniejsi przodkowie. Dla przykładu, iPhone 6s wytwarzał o 57 proc. więcej CO2 niż iPhone 4s. I to wszystko pomimo programów recyklingowych prowadzonych przez Apple.
fot. Jon Sailer – Unsplash
Pomimo tego, że smartfony zanieczyszczają planetę na potęgę, to nie one są największym winowajcą. Badanie wskazuje na rynek serwerów i centrów danych, który od 2020 roku odpowiada za prawie połowę (!) emisji CO2 w branży.
Najwięksi giganci technologiczni zobowiązali się do przejścia na stuprocentową energię odnawialną. I to już się dzieje. Kampus Apple w Cupertino jest zasilany przy pomocy paneli słonecznych oraz innych rozwiązań.
Problem z zanieczyszczeniami będzie jednak tylko i wyłącznie postępował. Patrząc na obecny rozwój Internetu Rzeczy i gadżetów smart home, ilość elektroniki będzie nas zalewała z roku na rok.
I co tu teraz z tym wszystkim zrobić?
Źródło: ScienceDirect / fot. Nicholas Santoianni – Unsplash