Pandemia sprawiła, że wielu zaczęło mocniej dbać o kondycję i w końcu sięgnęło po urządzenia ubieralne
Na pewno w dużej mierze miał na to wpływ wysyp najróżniejszych smartbandów znanych marek w niskich cenach. W tej chwili można kupić smartband rozpoznawalnej firmy z płatnościami NFC nawet w cenie niewiele przekraczającej 200 złotych (choć istnieją też modele premium za stawki bliskie 600 czy 800 złotych), a przy dobrych ofertach i promocjach nawet poniżej 200 złotych. Jednak badanie zlecone przez Fitbit zwraca uwagę na równie ważny aspekt zdrowotny. Raport został opracowany na podstawie badania Kantar przeprowadzonego w grudniu 2021 roku na grupie 1000 respondentów w wieku przynajmniej 18 lat.
Aż 41 proc. badanych zadeklarowało, że ich nastawienie do zdrowia uległo zmianie w 2020 roku, kiedy rozpoczęła się pandemia. Ponad 1/4 osób stwierdziła, że od czasu rozpoczęcia pandemii zażywa więcej ruchu. Do regularnego ćwiczenia przynajmniej raz w tygodniu przyznaje się aż 63 proc. badanych, a do częstych aktywności (przynajmniej trzy razy w tygodniu) 29 proc. Polek i Polaków, którzy wzięli udział w badaniu. Za to codziennie rusza się 20 proc. respondentów, co też jest sporym wynikiem. Jak można było się spodziewać, najbardziej skorzy do ruchu są młodzi przebadani (37 proc. aktywnych jest w wieku 18-20 lat).
Niestety 19 proc. przebadanych mieszkańców naszego kraju, wcale nie uprawia sportu. Co więcej, 27 proc. ludzi twierdzi, że od czasu rozpoczęcia pandemii dużo rzadziej wykonuje aktywności fizyczne. Jednymi z przyczyn takiego stanu rzeczy są zwiększona popularność pracy zdalnej i siedzący tryb życia. Utrudnienia w uprawianiu sportu (np. będące już za nami zamknięcia siłowni i klubów fitness spowodowane pandemicznymi restrykcjami) także nie były obojętne.
Smartwatche i smartbandy w oczach Polek i Polaków głównie jako urządzenia zdrowotno-sportowe i do płatności mobilnych
Motywacją do ruchu, który pozytywnie wpływa na samopoczucie i ogólną kondycję organizmu, mogą być właśnie urządzenia ubieralne wyposażone w trackery. Nawet jedna trzecia badanych stwierdziła, że na tym polegał impuls do zakupu omawianych sprzętów. Podczas pandemii aż 29 proc. respondentów po raz pierwszy sięgnęło po smartwatche i smartbandy. W 39 proc. przypadków faktycznie wpłynęło to na zwiększenie aktywności fizycznej.
Respondenci przyznają, że troska o zdrowie jest jednym z częstych powodów zakupu (27 proc.), a 23 proc. sięga po nie z racji korzystania z zaawansowanych funkcji okołozdrowotnych (pulsoksymetr, EKG). Wspominana wcześniej motywacja do ruchu i możliwość analizy aktywności była kluczowa dla 26 proc. badanych. Podobnie istotne ze smart funkcji okazały się tylko płatności mobilne (25 proc.). Za to inne były ważne już dla mniejszej części respondentów niż 20 proc. Wyświetlanie powiadomień (19 proc.), połączenie ze słuchawkami (18 proc.), aplikacje zewnętrzne (15 proc.). Nie zapominajmy też po prostu o funkcji zwykłego zegarka na rękę, ta była istotna dla 17 proc. badanych.
Zobacz również: T-Mobile i Heyah z darmowymi 100 GB na kartę dla obywateli Ukrainy
Źródło i foto: Fitbit / własne