PlayStation Classic to bez wątpienia jedna z najbardziej oczekiwanych przez graczy maszynek przypominających nam gry z kultowego szaraka, w które wielu z nas zagrywało się w czasach dzieciństwa. Już niebawem Sony wypuści ten bardzo ciekawie zapowiadający się sprzęt, ale nie zabrakło małej kontrowersji związanej z jego powstaniem.
Okazuje się bowiem, że do uruchamiania gier za pośrednictwem tej platformy wykorzystywany będzie darmowy i dostępny w sieci emulator PCSX, który został stworzony przez entuzjastów gry na szarakach już bardzo dawno temu.
To dość niespotykana praktyka, że wielki producent sprzętu i gier nie jest w stanie zadbać o to, by stworzyć własną technologię do uruchamiania gier na maszynce, która zapewne rozejdzie się w milionach egzemplarzy na całym świecie.
Co więcej, twórcy tego narzędzia nie otrzymają ani złotówki za wykorzystanie tego emulatora – powstanie oprogramowania wiązało się bowiem z uzyskaniem zgody Sony na wykorzystanie kodu źródłowego systemu umieszczonego wówczas w konsolach PlayStation. Nie było to jednak jedyne obostrzenie, które Sony zawarło w umowie licencyjnej z producentami PCSX. Do nich należały chociażby prawa do umieszczenia kodu źródłowego emulatora na stronie Sony czy też możliwość wykorzystania stworzonych rozwiązań przez koncern z Japonii w przyszłości. Z jednej strony Sony było więc firmą dobrze przewidującą rynkowe realia, a z drugiej – fani musieli się mocno postarać, by szansa stworzenia tak interesującego narzędzia stała się faktem.
Smaczku całej sytuacji dodaje fakt, że 19 lat temu Sony walczyło z innym fanowskim emulatorem gier na PlayStation – koncern wkroczył na drogę sądową z autorami oprogramowania Bleem i mimo tego, że miał ze sobą armię prawników, przegrał tę batalię. To jednak wcale nie przeszkodziło w tym, by wykupić emulator, a następnie usunąć go z sieci i zmienić tak, by stał się bezużyteczny.
Kolejny raz więc to, co zostało stworzone przez fanów, okazuje się być lepsze od rozwiązań wykreowanych w umysłach pracowników wielkich korporacji. Szkoda jednak, że cała ta sytuacja pokazuje, jak bezwzględnie traktuje się twórców tak świetnych rozwiązań, a następnie korzysta się z owoców ich pracy bez najmniejszej refleksji czy podziękowań za włożony trud. Cóż, takie mamy realia…
źródło: dsogaming