PlayStation 5 od Sony znajduje się już wśród 15 najlepiej sprzedających się konsol do gier wideo w historii. Sony Interactive Entertainment poinformowało bowiem, iż liczba konsol PS5 sprzedanych od momentu premiery przekroczyła już 50 milionów. Firma wierzy więc, że jej najnowsze urządzenie jest na dobrej drodze, by przebić sprzedaż PlayStation 4.
Świetny wynik Sony
Eric Lempel, starszy wiceprezes ds. globalnego marketingu, sprzedaży i operacji biznesowych w Sony Interactive Entertainment, powiedział w wywiadzie dla Financial Times, że PlayStation 5 potrzebowało 161 tygodni, by osiągnąć poziom 50 milionów sprzedanych egzemplarzy Dla porównania, PlayStation 4 osiągnęło taki wynik w ciągu 160 tygodni. PS5 bez wątpienia wygrałoby wyścig, gdyby nie pandemia i wynikający z niej niedobór chipów.
Warto wspomnieć, że do dziś sprzedano nieco ponad 117 milionów egzemplarzy konsoli PlayStation 4, co daje jej piąte miejsce w historii. Jej premiera miała miejsce w 2013 roku, a jej produkcję zakończono w ubiegłym roku.
PlayStation 5 kontra reszta świata
A jak sprzedaż PlayStation 5 ma się do sprzedaży jej głównego konkurenta, czyli konsoli Xbox Series X? Według danych Ampere Analysis udostępnionych przez Financial Times sprzedaż konsoli PlayStation 5 wyprzedziła sprzedaż konsoli Xbox Series X Microsoftu prawie trzy do jednego. Dane te mówią bowiem, że sprzedaż PS5 wzrosła w tym roku o około 65 procent, do 22,5 5 miliona sztuk. W tym samym czasie sprzedaż konsoli Xbox spadła o 15 procent, do 16,4 miliona sztuk. Z kolei Nintendo odnotowało 18-procentowy spadek popytu na Nintendo Switch, do 16,4 miliona. To powiedziawszy, sprzedaż tej ostatniej konsoli nadal robi wrażenie, biorąc pod uwagę jej wiek.
W tej chwili Switch jest trzecią najlepiej sprzedającą się konsolą do gier wszech czasów, ze 132,46 miliona sprzedanych egzemplarzy. PlayStation 5, na swojej 15. pozycji, plasuje się tuż za Super Nintendo. Szczyt listy okupuje uwielbiane przez wielu PlayStation 2, ze 155 milionami sprzedanych ezemplarzy. Trudno miłości do niego nie zrozumieć. Sama jestem bowiem w posiadaniu tego klasyka.
Choć Microsoft jest w tyle ze sprzedażą swojej konsoli, podejrzewam, że nad tą kwestią nie rozpacza. Ten gigant ma bowiem bardzo silną pozycję od strony oprogramowania – pozycję którą dodatkowo wzmocnił zakupem Activision Blizzard. Teraz pod szyldem Xboxa jest i Call of Duty i Candy Crush Saga i World of Warcraft. Kto wie, być może gry Blizzarda w końcu zobaczymy więc w Game Passie.
Źródło: Financial Times, fot. tyt. Canva