Upały doskwierają nie tylko bezpośrednio nam, ale też naszej elektronice
Czymże są nasze obecne upały 30 czy 30 kilku stopni Celsjusza przy sytuacji np. w Arizonie. W chwili, kiedy zaczynam pisać ten artykuł, jest tam 4 rano, a już na termometrze widać 34 stopnie. Prognoza na sobotę zamyka się w 47 stopniach. Tak ciepło jak my za dnia w Polsce, to oni mają nawet w nocy. Jak wiadomo, elektronika nie lubi gorąca. Karty graficzne i procesory pod bardzo dużym obciążeniem i z niewystarczająco wydajnym układem odprowadzania ciepła zaczynają throttling obniżając swoją wydajność, ale mogą nawet sypać błędami czy wręcz ulec awarii.
Już teraz słychać głośniejsze wycie z komputerów stacjonarnych i laptopów w Polsce (no chyba, że ktoś ma pasywnie chłodzone maszyny, ale w tych temperatura przy upałach oczywiście także wzrasta), a co dopiero ma powiedzieć właściciel np. takiej anteny satelitarnej systemu Starlink wstawionej bezpośrednio na działanie promieni słonecznych? I to w gorącej amerykańskiej Arizonie!
Upały w USA powodują wyłączanie się anten Starlink, sprzęt musi się ochładzać
Według danych przekazanych jeszcze w 2020 roku, osobiste naziemne zewnętrzne zestawy odbiorcze systemu Starlink zostały przetestowane do działania w przedziale temperatury od -30 stopni Celsjusza do +40 stopni Celsjusza i takich warunkach nie mają nawet najmniejszych problemów z pracą. Przy zimnej pogodzie antena może sama się nieco nagrzać, a podczas upału elementy pełniące funkcje radiatorów odprowadzają nadmiar ciepła. Ale tylko do czasu.
Komunikat pojawiający się w przypadku przegrzania zestawu Starlink / Foto: u/SocietyTomorrow @ Reddit
Jeden z użytkowników Starlink o imieniu Martin właśnie ze wspominanej Arizony podzielił się za pośrednictwem serwisu Reddicie swoją historią z odcięciami od sieci spowodowanymi wysokimi temperaturami. Aplikacja Starlink wyświetliła komunikat „Offline. Wyłączenie termiczne. Przegrzanie. Starlink połączy się ponownie po ostygnięciu.” Martin skontaktował się z działem pomocy technicznej Starlink, który przekazał mu, że „Dishy przejdzie w tryb wyłączenia termicznego przy 122 stopniach Farenheita [50 stopniach Celsjusza] i uruchomi się ponownie, kiedy osiągnie 104 stopnie Farenheita [40 stopni Celsjusza].„
Nawet upał poniżej progu pracy Stalink może wyłączyć system, jego elektronika także generuje ciepło
Nawet w przypadku, kiedy teoretycznie podawana w prognozie pogody temperatura nie przekroczyłaby 50 stopni Celsjusza (tamtego dnia było 120 stopni Farenheita, czyli około 48,89 stopni Celsjusza), pracująca elektronika, szczególnie w pełnym Słońcu, może się nagrzać jeszcze mocniej. Amerykanin po prostu oblał talerz satelitarny wodą, co faktycznie pomogło schłodzić urządzenie i sieć znów zaczęła działać. Niestety tylko na kilkanaście minut. Tak naprawdę miał ciągłe problemy pomiędzy godzinami 11:30, a 19:00. Kiedy wyłączał zraszacze, po kilku lub kilkunastu minutach Starlink wyłączał się za każdym razem bez swoistego „chłodzenia wodnego”.
Oficjalny konsumencki zestaw do podłączenia satelitarnej sieci Starlink w wersji beta / Foto: Starlink
Problem u Martina jest tym poważniejszy z racji umiejscowienia anteny na gołym kawałku przestrzeni przy domu, bez żadnego cienia. Dzięki temu pole widzenia nieba jak świetne, ale bohater naszej historii myśli już o zbudowaniu jakiegoś typu osłony przeciwsłonecznej, aby dać nieco cienia zestawowi Starlink. Będzie chciał spróbować różnych wariantów, aby być pewnym, że osłony nie wpłyną na pogorszenie się parametrów łącza czy wręcz brak możliwości nawiązania jakiegokolwiek połączenia z satelitami. Twierdzi, że czasza może nagrzewać się także od gruntu i już czeka na wydanie pozwolenia pod budowę niewielkiej wieży HAM, na której planuje umieścić antenę, co również miałoby w pewnym stopniu pomóc w jego sytuacji.
Starlink musi koniecznie poprawić budowę anteny i zadbać o lepsze chłodzenie swojego zestawu
Martin nie jest odosobniony. W sieci można znaleźć wiele relacji ze zmaganiem się użytkowników Starlink z problemami termicznymi. Widać firma Elona Muska musi popracować nad przebudową swoich anten, aby lepiej odprowadzały ciepło i były mniej wrażliwe na przegrzanie. Możecie zapytać, czemu w takim razie wasza telewizja satelitarna odbiera nawet w największy skwar i podobnie dzieje się także w USA czy krajach zwrotnikowych. Sama czasza standardowej satelity nie zawiera elektroniki (za to w starlinkowej jest masa mniejszych elementów – wideo z rozkręconym wnętrzem anteny możecie zobaczyć w poniżej zagnieżdżonym wideo). Mamy przy niej konwerter, ale mimo wszystko, nawet zastosowane tam układy są o wiele mniej zaawansowaną konstrukcją od precyzyjnego zestawu Starlink, który musi synchronizować się z bardzo szybko poruszającymi się po orbicie satelitami.
Te od systemów telewizji oczywiście też mają znaczne prędkości, ale znajdują się na orbitach geostacjonarnych, więc dla obserwatora z Ziemi wyglądają jakby wciąż wisiały nieruchomo w tym samym punkcie na niebie. Satelity konstelacji systemu Starlink nie są geostacjonarne, ich pozycja na niebie dla obserwatora nieustannie zmienia się, a to znacznie utrudnia pracę. Można je porównać do ciągłej rozmowy telefonicznej w sieci komórkowej przy bardzo szybkiej jeździe samochodem lub pociągiem, kiedy co jakiś czas nasz telefon musi się przełączać pomiędzy stacjami bazowymi. Tyle, że w tej analogii, to nie komórka by się poruszała, a same stacje sieci komórkowej.
Zobacz również: Rekord Starlink. Internet od Elona Muska powyżej 500 Mbps i to w Europie
Źródło: arstechnica / Foto tytułowe: Instalki.pl – Starlink