Coraz więcej słuchawek, które pojawiają się na rynku jest wyposażonych w aktywną redukcję szumów otoczenia. Tego typu sprzęty pozwalają na zamknięcie się w swoistej „próżni” i odizolowanie od rzeczywistości. Opisywana funkcjonalność może stać się niebezpieczna w momencie podróżowania po mieście. Największym wrogiem jest bowiem nie tylko zamyślenie się, ale również otaczające nas, ruchliwe środowisko. Temu wszystkiemu chcą jednak zaradzić naukowcy z Columbia University.
Grupa badaczy stworzyła system ostrzegania pieszych oznaczony jako PAWS. Jego zadaniem jest nie tylko wykrycie zagrożenia dookoła osoby korzystającej ze słuchawek, ale także poinformowanie słuchacza odpowiednim komunikatem, aby zwrócił on uwagę na to co się dzieje. Technologia dla inteligentnych słuchawek działa przy użyciu algorytmów uczenia maszynowego do interpretacji dźwięku pojazdów.
Cały pomysł zakłada rozpoznawanie oraz klasyfikowanie ruchu z odległości do 60 metrów. Dzięki komunikatom głosowym, PAWS może podać także informacje o lokalizacji wybranych pojazdów. Konstrukcja słuchawek wyposażonych w PAWS korzysta z szeregu mikrofonów umieszczonych w różnych częściach akcesorium. Odpowiednie rozpoznawanie ruchu odbywa się przy pomocy nagrywania i przetwarzania dźwięku – wyniki są na bieżąco przesyłane do smartfona. Urządzenie mobilne na bieżąco korzysta z uczenia maszynowego, aby odróżnić to, co jest dźwiękiem pojazdu, a co niegroźnym hałasem.
System PAWS nie jest jeszcze do końca gotowy. Projekt otrzymał finansowanie w wysokości 1,2 miliona dolarów od National Science Foundation, a sami inżynierowie pokładają w nim bardzo dużo nadziei. Zapewne do końca 2020 roku naukowcy będą w stanie przekazać odpowiednie patenty oraz rozwiązania tak, aby PAWS mógł zostać wprowadzony na rynek komercyjny, a finalnie do słuchawek znajdujących się w sklepach.
Tego typu rozwiązanie może bowiem skutecznie ograniczyć ilość wypadków na drogach.
Źródło: DT