OnePlus 12 w zasadzie dopiero co zadebiutował, a w sieci już pojawiają się pogłoski na temat jego następcy. Pierwsze wycieki wskazują na to, że OnePlus 13 będzie się mocno różnił od obecnego flagowca chińskiego producenta. Render, który pojawił się w sieci wraz z tymi informacjami, nie jest jednak prawdziwy.
OnePlus 13 odmieni się nie do poznania
Jako pierwszy informację o tym, że OnePlus 13 będzie mocno różnił się od OnePlusa 12 pod względem designu, ujawnił w chińskiej platformie Weibo (odpowiednikiem X) znany leakster, Digital Chat Station.
Ten sam człowiek podzielił się, że OnePlus 13 tak jak OnePlus 12 ma wykorzystywać ekran LTPO AMOLED o rozdzielczości 1440 x 3168 pikseli. Jego zestaw aparatów ma natomiast zostać ulepszony, a za jego wydajność ma odpowiadać kolejny flagowy procesor Qualcomm – Snapdragon 8 Gen 4. Wycieki sugerują, że procesor ten zadebiutuje w październiku bieżącego roku.
Co ważne, w sieci można obecnie przeczytać, że nastąpił również wyciek pierwszego renderu smartfonu OnePlus 13. Zdecydowanie nie jest to jednak obraz pochodzący od firmy OnePlus. To fałszywy render, który krąży po Internecie od kilku lat, co potwierdzają użytkownicy zarówno Weibo, jak i takich platform jak X i Reddit.
Okrągła wyspa w smartfonach OnePlus
Dla przypomnienia, język projektowania, którego OnePlus trzyma się do dzisiaj, zadebiutował na początku 2023 roku, wraz ze smartfonem OnePlus 11. To właśnie wtedy producent zaczął wykorzystywać w swoich flagowcach charakterystyczną, okrągłą wyspę aparatu, inspirowaną szwajcarskimi zegarkami i klasycznymi sportowymi samochodami.
Okrągła wyspa aparatu jest też częścią tegorocznego OnePlusa 12, w jeszcze schludniejszej formie. Ponadto była inspiracją dla wyglądu zegarka OnePlus Watch 2. To ciekawe więc, że OnePlus najwyraźniej postanowił ją porzucić w OnePlusie 13.
O tym, jak OnePlus 13 faktycznie będzie wyglądał i jaką specyfikację zaoferuje, przekonamy się dopiero za kilka miesięcy. Jestem niezmiernie ciekawa, jak duże zmiany OnePlus ostatecznie wprowadzi w tym flagowcu.
Źródło: Weibo, fot. tyt. własne