Stacja ładowania dla mobilnej baterii
Okazuje się, że jeszcze da radę wpaść na nowy, naprawdę dobry pomysł. Przyzwyczailiśmy się, że powerbanki i ładowarki, to dwa zupełnie osobne urządzenia. Jeśli nawet są tej samej firmy, to nie tworzą zestawu. Powerbank napełniamy zasilaczem i tyle. Mógłby być w zasadzie każdy, choć zależnie od parametrów działałoby to lepiej lub gorzej.
Azjatycki Photonics Valley prezentuje zupełnie inne podejście do tematu. Nasza ładowarka jest zarazem szybką, dedykowaną stacją dla powerbanku. Oba moduły potrafią podawać całkiem dużo energii elektrycznej w krótkim czasie. Produkt jest zgodny z wieloma standardami szybkiego ładowania jak Qualcomm QuickCharge 4.0, Huawei FCP, szybkie ładowarki Apple, Samsung AFC, DCP BC 1.2 czy USB PowerDelivery 3.0.
Stacjonarny moduł i odczepiana mobilna bateria nawet dla laptopa
W stacji znajdują się dwa duże gniazda USB-A, a powerbank ma dedykowany wtyk do podstawki i jedno USB-C. Nie trzeba się bać, że nie ma drugiego do napełnienia samego powerbanku. USB-C działa jako wyjście i wejście, więc nie mając pod ręką stacji, możemy też podładować powerbank innym zasilaczem, byle miał końcówkę USB-C.
Szkoda braku kolejnego USB, ale w zupełnie innym kontekście. Obecnie większość modeli ma też drugi port, aby można było podpiąć do nich np. dwa telefony albo chociażby telefon i tablet. Jest jedno złącze, ale konkretne. Wystarczy nie tylko na potrzeby smartfonów, tabletów czy smart urządzeń, ale i laptopów! Producent zapewnia, że powerbank można stosować np. z MacBookiem Pro 15 cali. Zwykle typowe ładowarki i powerbanki dedykowane telefonom może i dostarczą energii laptopowi z USB-C, ale wolniej niż komputer ją traci podczas pracy.
Jest szybko
Pojemność 10400 mAh (38,48 Wh i markowe ogniwa Sony) ma według twórców projektu wystarczyć chociażby do 2,3-krotnego naładowania Nintendo Switcha, 4,1-krotnego DJI Mavica Mini. Przechodząc do smartfonów, to iPhone 11 może być naładowany 3,2-raza. Będzie naprawdę szybko. Powerbank może dostarczać lub pobierać z USB-C 60 W energii, a jeśli włożymy do stacji, jego napełnianie może mieć moc aż 120 W.
To oznacza, że od 0 proc. do 85 proc. naładuje się tylko w 15 minut! Oczywiście później proces zwalnia. Aby miał energię do pełna, należy zostawić go w dokowaniu na 30 minut, a to i tak świetny wynik dla 10400 mAh.
Dobre połączenie
Takie combo znakomicie sprawdzi się w domu. Normalnie używamy wbudowanej w stacje ładowarki, podpinamy do niej telefony i inne sprzęty. Poza tym najlepiej po ostatnim rozładowaniu powerbanku dostarczyć mu np 50 proc. energii. Wybierając się gdzieś na dłużej, zabieramy naładowany w kilka minut powerbank, a wracając znów na chwile umieszczamy go w stacji. Pewnie nie raz zdarzyło się wam nie tyle zapomnieć zabrać ze sobą powerbank, co wcześniej go nie naładować.
Zawsze mamy chociaż 3 czy 5 minut przed wyjściem, kiedy się pakujemy. Nawet taki czas pozwoli na zabranie ze sobą sporej porcji energii i to w momencie jej dostarczania od zera. A w momencie, kiedy pomyślimy nieco wcześniej, możemy zadokować powerbank tylko 30 minut wcześniej, aby od 0 dostał wskaźnik 100 proc. Najczęściej mobilne baterie ładujemy kilka godzin, tutaj mamy wyjątkowo szybki proces, więc nie trzeba o nim myśleć o wiele wcześniej.
Nawet przewody nie są zwyczajne
Ciekawym dodatkiem są kabelki. Standardowo otrzymujemy jeden, ale można wybrać wariant zamówienia z większą liczbą. Nie mogłem doczytać się, jaką mają długość, ale ciekawie wygląda sprawa z wtyczkami. Normalnie po obu stronach mają USB-C, ale dołączony jest zestaw przejściówek. Dzięki temu możemy mieć do dyspozycji także microUSB, duże zwykłe USB-A, czy iPhonowe lightning.
Jeden kabelek, a tyle możliwości / foto. Photonics Valley @ Kickstarter
Kampania na Kickstarterze niedawno wystartowała, więc potrwa jeszcze 25 dni. Jest dostępna pod tym adresem. Ceny zaczynają się od 1077 dolarów hongkońskich (około 550 złotych). Więcej zapłacimy za dodatkową liczbę stacji, powerbanków i kabelków. Wysyłki odbędą się w październiku.
Źródło i foto: Photonics Valley @ Kickstarter