Testowaliśmy Oppo Find N 5G. Nowy składany smartfon robi świetne pierwsze wrażenie

Jan DomańskiSkomentuj
Testowaliśmy Oppo Find N 5G. Nowy składany smartfon robi świetne pierwsze wrażenie

Za nami oficjalna ogólnoświatowa prezentacja Oppo Find N 5G, ale kilka dni temu miałem okazję widzieć go na własne oczy i chwilę poużywać. To bardzo duże wydarzenie, bo w tamtym monecie jedynie dziennikarze z USA i Polski (zapewne też z Chin, ale o tym nie wspominano) mieli taką możliwość. Pierwszy składany telefon w portfolio chińskiego Oppo prezentował się naprawdę bardzo dobrze. Choć naturalnie pełnię osądu można wydać dopiero po ewentualnym dłuższym obcowaniu kiedyś w przyszłości.

Oppo stworzyło składany ekran, w którym nie zauważysz żadnych fałd i zgięć

Oppo przede wszystkim bardzo chwali się swoim rozkładanym ekranem. Według firmy powinien wytrzymać ponad 200 tysięcy cykli składania i rozkładania w temperaturze pokojowej, a nawet 20 stopni poniżej zera (oczywiście mowa o stopniach Celsjusza). Takie właściwości potwierdziły testy niemieckiej organizacji TUV. To nie znaczy, że później się zepsuje. Taka liczba po prostu nie powinna jeszcze wcale wpływać na widoczność zagnieceń czy płynność rozkładania. Zawias pracuje pewnie i nie ma wrażenia obcowania z kiepsko spasowanymi czy luźnymi elementami.

Testowaliśmy Oppo Find N 5G. Nowy składany smartfon robi świetne pierwsze wrażenie

Widzicie jakieś wybrzuszenia? Musiałem się przesadnie mocno wpatrzeć, normalnie nigdy bym ich nie zauważył / Foto: własne

Świeży egzemplarz oddany w ręce dziennikarzy nie miał w miejscu zginania zauważalnych nierówności (te są o 80 proc. mniejsze w porównaniu z konkurencją według TUV), co nie jest tak oczywiste w tym segmencie sprzętów. Szczególnie ich pierwsze generacje miały spore bruzdy. Jeśli faktycznie zachowuje się tak jak obiecują, to prze lata będzie cieszył oko niemalże idealnie gładką taflą matrycy bez degradacji struktury.

Cienkie szkło zamiast folii zapewnia lepszą odporność wyświetlacza na zarysowania

Oppo podkreśla w tym zasługę specjalnego bardzo precyzyjnego (nawet do 0,01 mm) zawiasu Flexion Hinge złożonego z 136 elementów. Mechanizm typu kroplowego eliminuje również szczelinę pomiędzy obiema połówkami po złożeniu smartfonu. Nie powinny się tam wślizgnąć klucze czy nawet karta kredytowa lub inne przedmioty. Ewentualnie może jakieś drobinki piasku i kurz.

Testowaliśmy Oppo Find N 5G. Nowy składany smartfon robi świetne pierwsze wrażenie

Złożony Oppo Find N 5G w zasadzie nie ma żadnej przerwy pomiędzy ekranami / Foto: własne

Jednak nawet wtedy Oppo Find N 5G niekoniecznie od razu będzie zarysowany. Producent nie zastosował wierzchniej folii ochronnej, a znacznie wytrzymalsze rozwiązanie. Aż dwunastowarstwowy wyświetlacz z ultracienkim (0,03 mm zamiast typowego 0,6 mm) plastycznym szkłem Flexion UTG. Zakładam, że to naturalnie mniejszy stopień ochrony niż topowe wersje tradycyjnego Gorilla Glass, jednak bardzo dobre jak na rozkładane wyświetlacze. Zewnętrzny mniejszy ekran może pochwalić się już standardowo Gorilla Glassem.

Składany smartfon Oppo z ekranami ALOMED wydaje się w dłoni naprawdę mały, jak z innej epoki

Wewnętrzny ekran typu LTPO (w zasadzie AMOLED) został tak skalibrowany, żeby nie odstawał jasnością i kolorami od zewnętrznego tradycyjnego panelu AMOLED. Oba mają typową jasność 500 nitów, a szczytową 1000 nitów oraz 10240 poziomów podświetlenia. Oczywiście ten rozkładany jest większy (7,1 cala) i może pochwalić się wyższą rozdzielczością 1792 x 1920 pikseli (co daje 370 PPI) w niemalże kwadratowych proporcjach 8,4:9. Co więcej, ma adaptacyjną częstotliwość odświeżania w zakresie od 1 do 120 MHz i bardzo szybką responsywność na dotyk z próbkowaniem 1000 Hz.

Testowaliśmy Oppo Find N 5G. Nowy składany smartfon robi świetne pierwsze wrażenie

Po złożeniu nowy smartfon Oppo wydaje się mały leżąc obok typowego dla obecnych czasów telefonu / Foto: własne

Zewnętrzny wyświetlacz 5,49 cala z 1972 x 988 pikselami (dość podobna rozdzielczość do full HD) i popularnymi ultrapanoramicznymi proporcjami 18:9 ma nawet większą gęstość upakowania punków (402 PPI). Jednak tylko standardowe odświeżanie 60 Hz. Po złożeniu telefon zdaje się jak na obecne standardy niewielki (co jest też zasługą cienkich ramek – poza wewnętrzną z zawiasem), choć oczywiście grubszy niż typowy smartfon.

Testowaliśmy Oppo Find N 5G. Nowy składany smartfon robi świetne pierwsze wrażenie

Zewnętrzny ekran spokojnie obsłużymy jedną ręką, nie jest przesadnie duży a ramki (poza wewnętrzną) są całkiem małe / Foto: własne

Sam używam na co dzień telefonu z nieco już archaicznymi większymi ramkami na górze i dole o przekątną 6 cali. Wymiary Oppo (132,6 × 73 × 15,9 mm) wydają się nie tylko przy nim jak z nieco innej epoki, kiedy flagowe smartfony były po prostu mniejsze. W takiej pozycji spokojnie dosięgniemy jedną ręką do całego ekranu, za to rozłożony z 132,6 x 140,2 × 8,0 mm zapewnia wiele przestrzeni roboczej.

Większy ekran, czyli więcej możliwości i nieoczywiste zastosowania rozkładanej konstrukcji

Rozkładany ekran ma naprawdę wiele zastosowań i udogodnień. Przede wszystkim może pełnić funkcję podstawki. To świetna opcja przy oglądaniu materiałów wideo i foto (jeśli nie przeszkadza nam pochylenie jednej części względem drugiej, ewentualnie odpalimy film na połówce) i robieniu zdjęć. Oppo zachwala brak konieczności opierania lub korzystania ze statywu przy fotkach. Nawet robiąc zdjęcia poklatkowe (a w zasadzie wideo) typu timelapse. Zawias gwarantuje stabilne położenie pomiędzy rozwarciem 50 a 120 stopni. Wtedy spokojnie sprawdzi się jako podstawa.

Testowaliśmy Oppo Find N 5G. Nowy składany smartfon robi świetne pierwsze wrażenie
Telefon można złożyć tylko częściowo, wtedy dół może robić za podstawkę lub osobną klawiaturę / Foto: własne

Dół może też pełnić rolę wygodnej klawiatury czy mieć po prostu włączoną inną aplikację. Mamy też gesty dzielenia ekranu, maksymalizacji, zmiany rozmiaru okna na dowolne pływające czy zapamiętywanie grup otwartych aplikacji na podzielonym widoku. Co ważne, jeśli używany jakiegoś programu i zamkniemy lub otworzymy smartfon, jego widok będzie płynnie przeniesiony pomiędzy matrycami. W trybie rozłożonym można też włączyć dodatkowy tryb klawiatury – podzielona dostosowana mocniej do obsługi dwoma kciukami. Często spotykamy taką w tabletach.

Aparat z podglądem prawie jak w profesjonalnym urządzeniu

Producent zastosował kilka aparatów. Główny Sony IMX766 50 Mpx f/1,8 z OIS, szerokokątny Sony IMX481 16 Mpx f/2,2 i teleobiektyw Samsung S5K3M5 15 Mpx f/2,4. Do tego moduły selfie Sony IMX615 32 Mpx f/2,4. Ciężko wyrokować coś po kilku fotkach, ale pierwsze wrażenie jest bardzo dobre. Zestaw na pewno nie jest kiepskim wyborem aparatów i dobrze daje radę, choć niekoniecznie Oppo Find N 5G musi być dosłownie aż na podium fotograficznych smartfonów. Podchodząc do zastawionego stołu trafnie dobrał typ sceny na jedzenie, a kolory wyglądały na przyjemnie nasycone. W trybie wideo nagrywa w 4K 60 FPS i 1080p nawet z 240 FPS.

Testowaliśmy Oppo Find N 5G. Nowy składany smartfon robi świetne pierwsze wrażenie
Selfie głównym aparatem? Dzięki zewnętrznemu ekranowi nawet z wygodnym podglądem / Foto: Oppo

Dwa ekrany dają też świetne właściwości podglądu. Można zrobić sobie selfie głównym najlepszym aparatem patrząc na kadr w dodatkowej matrycy albo nagrywać tak film. Zupełnie jak w aparacie lub kamerze z odwracanym ekranikiem. Jeśli komuś robimy zdjęcie opcja podwójnego widoku pozwoli naszemu modelowi mieć pojęcie o tym, jak aktualnie wygląda aby chociażby dobrze się ustawić. Jedyny minus który zauważyłem, to częściowo przycięty podgląd dodatkowego zewnętrznego wyświetlacza. Być może da się to przestawić, nie miałem czasu sprawdzać, jednak domyślnie widok pokrywa cały ekran ucinając część kadru zamiast pokazywać czarne pasy po bokach.

Smartfon tego typu nie może mieć kiepskich podzespołów, Oppo w Find N 5G nie pożałowało

W kwestii wydajności jest topowo. Flagowy ośmiordzeniowy chip Qualcomm Snapdragon 888 z 5G i mocną grafiką Adreno 660. Układ (w zależności od wersji telefonu) wspiera 8 GB lub 12 GB RAM LPDDR5 oraz 256 lub 512 GB pamięci na dane typu UFS 3.1. Takie połączenie sprawia, że przez lata nie powinniśmy odczuć spadków wydajności. Naturalnie podczas krótkich testów nic się nie przycinało. Gdybym miał więcej czasu, pewnie sprawdziłbym też działanie wymagających gier, ale zakładam, że każda nie miałaby spadków płynności.

Testowaliśmy Oppo Find N 5G. Nowy składany smartfon robi świetne pierwsze wrażenie
Oppo w Find N 5G użyło topowych podzespołów / Foto: własne

Nie zabrakło WiFi 6 ax, łączności komórkowej nowej generacji 5G, Bluetooth 5.2 z różnymi wspieranymi standardami audio, rozbudowanej nawigacji (GPS, A-GPS, BeiDou, Glonass, Galileo, QZSS), NFC, pracy z dual-SIM (karty typu nano-SIM), zestawu czujników czy czytnika linii papilarnych umiejscowionego jak na obecne czasy całkiem klasycznie, podobnie np. do testowanej Motoroli Edge 20 Pro (we włączniku na prawej krawędzi). Nieźle radzą sobie też głośniki stereo obsługujące Dolby Atmos generując całkiem donośny ładny dźwięk. Gniazda słuchawkowego nie odnotowałem.

Testowaliśmy Oppo Find N 5G. Nowy składany smartfon robi świetne pierwsze wrażenie
Fotografie zdają się mieć naprawdę ładne kolory, a automatyka dobrze dobiera tryby / Foto: własne

Oppo zastosowało szybkie ładowanie SuperVooc Flash Charge, ale ciężko nazwać je wyścigowym. 33 W mocy z gniazda USB-C (ładowarka w zestawie) powoduje napełnienie baterii do 55 proc. w 30 minut, a do 100 proc. w 70 minut. Mimo wszystko nie jest źle. Dodatkowo w trybie bezprzewodowym AirVooc (zgodnym z Qi) możemy korzystać z indukcyjnych ładowarek 15 W, a nawet zwrotnego ładowania 10 W. Niestety podczas zamkniętej prezentacji dla dziennikarzy nie podano orientacyjnej długości pracy na wbudowanej baterii o pojemności 4500 mAh. Na start producent zaopatrzył Oppo Find N 5G w Androida 11 z autorską nakładką ColorOS 12.

Testowaliśmy Oppo Find N 5G. Nowy składany smartfon robi świetne pierwsze wrażenie
Oppo Find N 5G zapewnia sporo przestrzeni roboczej dzięki wewnętrznemu ekranowi 7,1 cala / Foto: własne

Warto jeszcze dodać, że zewnętrzny ekran jest z obu stron lekko zakrzywiony, a smartfon będzie oferowany w trzech wariantach kolorystycznych. Sam miałem w rękach biały inspirowany jasnymi ceramicznymi płytkami, ale do wyboru będzie też „wersja Purple przypomina butelkę luksusowych perfum, wykorzystująca wiele warstw dostosowanych folii, aby stworzyć iluzję światła i cienia o przezroczystej fakturze.” Poza tym klasyczny czarny łączący błyszczące i matowe szkło z nowymi technikami laminowania folią.

Rozkładany smartfon Oppo Find N 5G na razie tylko w Chinach, ale producent ma większe plany

Oppo Find N 5G jest przedstawicielem serii, która niekoniecznie będzie zawierała tylko rozkładane urządzenia. Firma chce w niej wypuszczać kolejne innowacyjne urządzenia. Tym razem Find N 5G jest rozkładany. W przyszłym roku możemy co prawda zobaczyć tę cechę, ale równie dobrze zamiast niej lub dodatkowo zupełnie inne mało popularne czy wręcz pionierskie rozwiązanie. Początkowo smartfon będzie oferowany jedynie na chińskim rynku niejako w ramach testu popularności.

Testowaliśmy Oppo Find N 5G. Nowy składany smartfon robi świetne pierwsze wrażenie
Po rozłożeniu (poza specjalnym trybem podglądu zdjęć i filmów) zewnętrzny ekran jest deaktywowany / Foto: własne

Jeśli model się przyjmie, docelowo powinien być szeroko dostępny. Niestety jeszcze nie wiadomo, czy też w Polsce. Na pewno nie w najbliższym czasie, bo interfejs był tylko po chiński i angielsku (choć z wieloma azjatyckimi wtrąceniami). Na swoim rodzinnym rynku został wyceniony na 7699 juanów (8 GB + 256 GB) i 8999 juanów (12 GB + 512 GB, taki z jakim miałem styczność), czyli w prostym przeliczeniu około 4960 i 5800 złotych. Będzie tam dostępny od czwartku 23 grudnia.

Zobacz również: Test Oppo Reno3 Pro. Smukły udany zamiennik pełnych flagowców

Wciąż jest bardzo drogi jak na smartfon, ale w porównaniu do rozkładanej konkurencji innych marek nie ma aż tak absurdalnej premierowej ceny (np za Samsunga Galaxy Fold3 przyszło nam płacić na start 8299 złotych z 256 GB lub 8799 złotych z 512 GB pamięci na dane). A przecież może pochwalić się też bardzo dobrymi podzespołami, w dodatku spędzone z nim chwile zaliczam do bardzo przyjemnych. Myślę, że powinien odnieść sukces i przyciągnąć nowych klientów do tego segmentu smartfonów.

Źródło i foto: własne

Udostępnij

Jan DomańskiDziennikarz publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Skupia się głównie na tematyce związanej ze sprzętem komputerowym i grami wideo.