Jeśli myśleliście, że współczesne flagowce są drogie, to zdecydowanie powinniście zainteresować się ofertą brytyjskiego Vertu, która specjalizowała się w tworzeniu smartfonów nietuzinkowych – z diamentami, złotem i innymi drogocennymi kruszcami. Jak się jednak okazało, był to biznes, na którym niekoniecznie dało się zarobić. Mimo sporych chęci.
Historia z problemami Vertu zaczęła się od momentu, w którym fundusz inwestycyjny z Hong Kongu poinformował, iż nie otrzymał 61 milionów dolarów, które były opłatą za przejęcie tego producenta przez tureckiego biznesmena Hakana Uzana. Jak się okazało, potencjalny nabywca mógł jednak wdepnąć na minę dość sporych rozmiarów – audyt finansowy wykazał bowiem, że firma posiada „bonus” w postaci niezapłaconych rachunków, wypłat i długów na łączną kwotę aż 165 milionów dolarów. To oczywiście zniechęcił tureckiego biznesmena i cała spółka została postawiona w stan likwidacji.
To oznacza, że na bruk w jednym momencie wysłano ponad 200 osób, a firma nie bardzo ma z czego spłacić zarówno swoje długi, jak również zaległe pensje pracownikom. Szkoda, bo tak drogie smartony z pewnością znajdowały swoich amatorów, jakkolwiek dziwacznie rzecz jasna by nie wyglądały. No i z pewnością jest to świetna inwestycja na lata.
źródło: phonearena