Amerykański Departament Obrony usunie chińską firmę Xiaomi z rządowej, czarnej listy – to cofnięcie jednej z decyzji Donalda Trumpa pod koniec jego prezydentury. Wygląda więc na to, że Joe Biden nieco „zmięknie” w przypadku chińskich, dużych korporacji. Oficjalne zgłoszenie we wspomnianej sprawie zdradza, że obie strony (USA i Xiaomi) zgodzą się rozwiązać toczący spór bez dalszych konsekwencji.
Sama sprzeczka pomiędzy amerykańskim rządem a Chińczykami była więc krótka, ale bardzo intensywna. Popsuła ona także już i tak fatalne relacje na linii USA – Chiny.
Xiaomi zniknie z czarnej listy USA
Rzeczniczka Xiaomi potwierdziła, że Chińczycy przyglądają się całej sytuacji – firma nie zdradziła żadnej większej ilości szczegółów na temat sprawy. Po decyzji podjętej przez Departament Obrony USA, akcje Xiaomi wzrosły o 6 proc. Poprzednio, po wdrożeniu zakazu akcje Xiaomi spadły o 20 proc.
Dlaczego Xiaomi zostało w ogóle wpisane na czarną listę w Ameryce? Pierwotnie USA twierdziło, iż Chińczycy są powiązani z chińską armią, dostarczając jej wybrane technologie. Amerykańskie korporacje i mniejsze firmy musiały dostosować się do zakazu i nie mogły inwestować w markę z Państwa Środka. Siedem innych, chińskich przedsiębiorstw zostało dotkniętych podobnymi obostrzeniami.
fot. instalki.pl
Xiaomi nie poddało się i przeszło szybko do ofensywy, pozywając rząd Stanów Zjednoczonych. Jak widać, sytuacja się opłaciła. W kuluarach mówi się, że inne chińskie marki przygotowują podobne pozwy, także licząc na wypisanie ich ze wspomnianej listy. Firmą, która pozostaje w potrzasku jest Huawei. W 2019 roku amerykański rząd nałożył na Chińczyków sankcje oraz ograniczył ich możliwość w zakresie produkcji smartfonów, a także pozyskiwania samego oprogramowanie od Google.
Zapewne wraz z czasem dowiemy się, dlaczego dokładnie USA zdecydowało się wypisać Xiaomi z czarnej listy. Chińczycy mogą traktować to jako swoiste „poluzowanie”, ale raczej muszą mieć się na baczności. Amerykanie w ostatnich miesiącach bardzo mocno monitorują wiele przedsiębiorstw z Państwa Środka.
Źródło: CNBC / fot. instalki.pl