Za pomocą gadżetu można zniszczyć nie tylko komputer, ale także szereg innych urządzeń wyposażonych w port USB. Narażone są zatem wszelakiej maści odtwarzacze, monitory, telewizory, smartfony (po zastosowaniu przejściówki), tablety, a nawet publiczne fotobudki czy inne automaty z miejscem na pendrive’a.
Firma odpowiedzialna za sprzedaż tego gadżetu zagłady wydała właśnie nową wersję – V3. Oferuje ona 1,5 razy więcej mocy i ładuje się 2 razy szybciej. Nie to jest jednak najważniejsze.
Do wyboru jest bowiem wersja anonimowa, wyglądająca tak samo, jak klasyczny pendrive. Nie znajdziemy logo USB Kill ani żadnej innej wzmianki, która wskazywałaby na niszczycielskie skłonności.
Producent podaje, że USB Kill powstał w celach testowych. Wydaje nam się jednak, że anonimowa wersja będzie wykorzystywana w zupełnie inny sposób.
Osoby zainteresowane kupnem niszczycielskiego pendrive’a muszą liczyć się z wydatkiem rzędu 50 euro.
Źródło: USB Kill