SSD SATA 2,5″ za 50 złotych ze zwrotu – zbyt piękne, aby było prawdziwe
Jednak jeszcze nigdy nie spotkałem się z czymś podobnym w kwestii wewnętrznych komputerowych nośników SSD. Co najwyżej można kupić model o wątpliwej jakości, który będzie miał niskie transfery i bardzo szybki spadek osiągów czy niską trwałość, a w dodatku wyjątkowo egzotyczną markę bez oficjalnego przedstawicielstwa na zachodzie. Takich SSD jest sporo na azjatyckich platformach wysyłkowych, a też wiele sklepów z naszego rejonu świata sprowadza je na własną rękę.
Jeden z małych youtuberów prowadzący kanał o nazwie TXPer o okołokomputerowej tematyce technologicznej, natknął się właśnie na tego typu nośnik, co w jego przypadku także było pierwszym zetknięciem się ze scamowym SSD. W bardzo okazyjnej cenie 50 złotych kupił w sieci SSD SATA 2,5″. A konkretnie model GE-1TB marki Genser ze zwrotu. Oczywiście takie pieniądze za 1 TB (nawet jak towar pochodzi ze zwrotu i jest kiepskiej jakości), to najpewniej proszenie się o kłopoty. Raczej nikt w normalnych warunkach nie sprzedawałby SSD 1 TB w tak śmiesznej cenie, która raczej mogłaby być trafna co najwyżej dla wyjątkowo taniego SSD 120-128 GB. Powyżej zagnieździłem wideo TXPera, w którym opisuje sytuację. Przed obejrzeniem uprzedzam tylko, że kilka razy użył dość soczystego słownictwa, a jakość obrazu nie jest najwyższych lotów. Widać w pełni hobbystyczny charakter kanału, ale niekoniecznie uznałbym to za minus.
Niby 1 TB, a w środku kości pamięci o znacznie niższej pojemności i niezgodne zaprogramowanie SSD
Maksymalne transfery były akceptowalne jak na bardzo tani nośnik SSD SATA, bo wynosiły około 400 MB/s. Daleko im do wysycenia SATA, ale nie mówimy o normalnie wycenionym lepszej jakości sprzęcie. Za to w przypadku weryfikacji pojemności, zaczęły się schody. Genser po zapełnieniu trochę ponad 100 GB bardzo mocno zwolnił do śmiesznych osiągów w okolicach 1 MB/s, a nawet realnie niższych z racji przerywanej pracy. NIby można by to zrzucić na termiczne ograniczenie wydajności lub zapełnienie się pamięci podręcznej/bufora SSD, ale nie przy aż tak skrajnym obniżeniu wydajności. Raczej uszkodzenie lub coś innego na gruncie poprawnego działania hardware.
A tym „czymś innym” okazało się scamowe wykonanie SSD. Po otwarciu obudowy widać tylko dwie kości 64 GB, które dają 120-128 GB realnej pojemności (zapewne 8 GB jest zarezerwowane na relokację), a sam SSD jest zaprogramowany (mniejsza już o to czy fizycznie czy firmwareowo) na podawanie 1 TB pojemności. I taka też informacja jest umieszczona na naklejce.
To bardzo podobny przypadek do chociażby pendrivów 512 GB w cenie 32 GB czy 16 GB od zupełnie nieznanych marek, które można kupić w azjatyckich serwisach zakupowych. Lub np. na Wish, który nie jest może typowo chiński pod kątem struktury własności, ale w praktyce ma podobny profil i jest na nim całkiem dużo scamowego towaru lub produktów o zwyczajnie niskiej jakości. Jeszcze można gdybać i podciągnąć taki stan rzeczy pod błąd w produkcji i zaprogramowanie nośnika 120 GB przez przypadek jako 1 TB przy braku wychwycenia niedoróbki. Czy jednak wtedy kosztowałby 50 złotych? Raczej byłby sprzedawany w pełnej cenie lub tylko trochę niższej, jeśli byłoby to kosztem świadomości o wysoce nieprofesjonalnej kontroli jakości u producenta.
Jeśli wybierzemy typową markę, to kłopoty podrobionej pojemności powinny nas ominąć
Oczywiście kupując markowy sprzęt nie powinniście mieć z nim problemów. Wszystko może być wadliwe lub się szybko zepsuć szybko po nabyciu, zdarzają się różne losowe przypadki. Jednak tego typu większych marek już nie oskarżalibyśmy o praktyki celowej sprzedaży scamowych SSD o sztucznie zawyżonym raportowaniu pojemności. Duzi producenci też czasem stosują wątpliwe posunięcia utrudniające życie klientom (np. partie SSD na różnych pamięciach), ale daleko im do aż tak dużej manipulacji, jak w tym przypadku stało się z nośnikiem Gensera.
Chociaż po przeanalizowaniu ofert, wciąż ciężko mi też powiedzieć, czy ewentualne problemy wynikały celowo ze strony Gensera. Przez chwilę szukając SSD 1 TB tej marki (zarówno SATA 2,5″ jak i M.2), znalazłem pozycje w bardzo niskich cenach jak za 1 TB, ale nie tak jak tutaj aż scamowych. Jednak rzeczywiście zdarzały się też podejrzanie tanie, które miałyby dużo większą szansę, na bycie podrobionymi SSD.
Zobacz również: Absurd. Sklep ze współdzielonymi kontami VOD ostrzega przed oszustami, prosi o donosy na policję
Źródło: TXPer @ YouTube / własne / Foto tytułowe: Pixabay – własne