Uważaj na podrabiane wewnętrzne SSD. Scam nośników to już nie tylko pamięć USB i karty

Jan DomańskiSkomentuj
Uważaj na podrabiane wewnętrzne SSD. Scam nośników to już nie tylko pamięć USB i karty
Zapewne nie raz słyszeliście o podrabianych kartach pamięci czy pendrivach. W przypadku kart często chodzi o bardzo niską trwałość, niższe parametry i nieautoryzowane umieszczenie logo znanego producenta, kiedy realnie produkt niemiałby z nim nic wspólnego. Scamowe pendrivy to np. karty pamięci włożone w przejściówki udające pendrivy czy plakietki z ogromnymi pojemnościami rzędu np. 1 TB (i też takie wykrywanie w systemie) mimo realnego miejsca na poziomie np. 32 GB. Podobnie ma się sprawa z podrabianymi SSD na USB.

SSD SATA 2,5″ za 50 złotych ze zwrotu – zbyt piękne, aby było prawdziwe

Jednak jeszcze nigdy nie spotkałem się z czymś podobnym w kwestii wewnętrznych komputerowych nośników SSD. Co najwyżej można kupić model o wątpliwej jakości, który będzie miał niskie transfery i bardzo szybki spadek osiągów czy niską trwałość, a w dodatku wyjątkowo egzotyczną markę bez oficjalnego przedstawicielstwa na zachodzie. Takich SSD jest sporo na azjatyckich platformach wysyłkowych, a też wiele sklepów z naszego rejonu świata sprowadza je na własną rękę.

Jeden z małych youtuberów prowadzący kanał o nazwie TXPer o okołokomputerowej tematyce technologicznej, natknął się właśnie na tego typu nośnik, co w jego przypadku także było pierwszym zetknięciem się ze scamowym SSD. W bardzo okazyjnej cenie 50 złotych kupił w sieci SSD SATA 2,5″. A konkretnie model GE-1TB marki Genser ze zwrotu. Oczywiście takie pieniądze za 1 TB (nawet jak towar pochodzi ze zwrotu i jest kiepskiej jakości), to najpewniej proszenie się o kłopoty. Raczej nikt w normalnych warunkach nie sprzedawałby SSD 1 TB w tak śmiesznej cenie, która raczej mogłaby być trafna co najwyżej dla wyjątkowo taniego SSD 120-128 GB. Powyżej zagnieździłem wideo TXPera, w którym opisuje sytuację. Przed obejrzeniem uprzedzam tylko, że kilka razy użył dość soczystego słownictwa, a jakość obrazu nie jest najwyższych lotów. Widać w pełni hobbystyczny charakter kanału, ale niekoniecznie uznałbym to za minus.

Niby 1 TB, a w środku kości pamięci o znacznie niższej pojemności i niezgodne zaprogramowanie SSD

Maksymalne transfery były akceptowalne jak na bardzo tani nośnik SSD SATA, bo wynosiły około 400 MB/s. Daleko im do wysycenia SATA, ale nie mówimy o normalnie wycenionym lepszej jakości sprzęcie. Za to w przypadku weryfikacji pojemności, zaczęły się schody. Genser po zapełnieniu trochę ponad 100 GB bardzo mocno zwolnił do śmiesznych osiągów w okolicach 1 MB/s, a nawet realnie niższych z racji przerywanej pracy. NIby można by to zrzucić na termiczne ograniczenie wydajności lub zapełnienie się pamięci podręcznej/bufora SSD, ale nie przy aż tak skrajnym obniżeniu wydajności. Raczej uszkodzenie lub coś innego na gruncie poprawnego działania hardware.

Uważaj na podrabiane wewnętrzne SSD. Scam nośników to już nie tylko pamięć USB i karty

Oznaczenia kości sugeruja wykorzystanie dwóch modułów po 64 GB… / Foto: TXPer @ YouTube – własne

A tym „czymś innym” okazało się scamowe wykonanie SSD. Po otwarciu obudowy widać tylko dwie kości 64 GB, które dają 120-128 GB realnej pojemności (zapewne 8 GB jest zarezerwowane na relokację), a sam SSD jest zaprogramowany (mniejsza już o to czy fizycznie czy firmwareowo) na podawanie 1 TB pojemności. I taka też informacja jest umieszczona na naklejce.

Uważaj na podrabiane wewnętrzne SSD. Scam nośników to już nie tylko pamięć USB i karty

…ale SSD był sprzedany i zaprogramowany jako egzemplarz 1 TB. / Foto: TXPer @ YouTube

To bardzo podobny przypadek do chociażby pendrivów 512 GB w cenie 32 GB czy 16 GB od zupełnie nieznanych marek, które można kupić w azjatyckich serwisach zakupowych. Lub np. na Wish, który nie jest może typowo chiński pod kątem struktury własności, ale w praktyce ma podobny profil i jest na nim całkiem dużo scamowego towaru lub produktów o zwyczajnie niskiej jakości. Jeszcze można gdybać i podciągnąć taki stan rzeczy pod błąd w produkcji i zaprogramowanie nośnika 120 GB przez przypadek jako 1 TB przy braku wychwycenia niedoróbki. Czy jednak wtedy kosztowałby 50 złotych? Raczej byłby sprzedawany w pełnej cenie lub tylko trochę niższej, jeśli byłoby to kosztem świadomości o wysoce nieprofesjonalnej kontroli jakości u producenta.

Jeśli wybierzemy typową markę, to kłopoty podrobionej pojemności powinny nas ominąć

Oczywiście kupując markowy sprzęt nie powinniście mieć z nim problemów. Wszystko może być wadliwe lub się szybko zepsuć szybko po nabyciu, zdarzają się różne losowe przypadki. Jednak tego typu większych marek już nie oskarżalibyśmy o praktyki celowej sprzedaży scamowych SSD o sztucznie zawyżonym raportowaniu pojemności. Duzi producenci też czasem stosują wątpliwe posunięcia utrudniające życie klientom (np. partie SSD na różnych pamięciach), ale daleko im do aż tak dużej manipulacji, jak w tym przypadku stało się z nośnikiem Gensera.

Uważaj na podrabiane wewnętrzne SSD. Scam nośników to już nie tylko pamięć USB i karty

Uważajcie nie tylko na przesadnie tanie karty pamięci i pendrivy, ale też wewnętrzne nośniki SSD / Foto: Pixabay

Chociaż po przeanalizowaniu ofert, wciąż ciężko mi też powiedzieć, czy ewentualne problemy wynikały celowo ze strony Gensera. Przez chwilę szukając SSD 1 TB tej marki (zarówno SATA 2,5″ jak i M.2), znalazłem pozycje w bardzo niskich cenach jak za 1 TB, ale nie tak jak tutaj aż scamowych. Jednak rzeczywiście zdarzały się też podejrzanie tanie, które miałyby dużo większą szansę, na bycie podrobionymi SSD.

Zobacz również: Absurd. Sklep ze współdzielonymi kontami VOD ostrzega przed oszustami, prosi o donosy na policję

Źródło: TXPer @ YouTube / własne / Foto tytułowe: Pixabay – własne

Udostępnij

Jan DomańskiDziennikarz publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Skupia się głównie na tematyce związanej ze sprzętem komputerowym i grami wideo.