Amerykańska firma reklamowała swój produkt jako kartę graficzną z 4 GB pamięci VRAM. Posiadacze karty skarżą się jednak, że pamięć jest podzielona na dwie „partycje”. Pierwsza z nich to 3,5 GB, druga natomiast to brakujące 500 MB. Problem w tym, że ta druga część osiąga znacznie mniejszą wydajność, niż pierwsza (testy wskazują nawet na 80-procentową różnicę). Jeżeli zatem jakaś gra wykorzystuje więcej, niż 3,5 GB pamięci, pojawiają się kłopoty z wydajnością.
GeForce GTX 970 posiada także mniej jednostek ROP niż reklamowano (56 zamiast 64) oraz pamięci L2 (1,7 MB zamiast 2 MB).
Właśnie takie praktyki nie podobają się klientom. Jeden z nich – Andrew Ostrowski, postanowił skierować pozew przeciwko Nvidii i Gigabyte. Ta pierwsza dotychczas nie przyznała się do błędu, zrzucając całą winę na producentów wersji niereferencyjnych.
Jak sprawa ostatecznie się rozwiąże, przekonamy się w najbliższych miesiącach. Nie ulega jednak wątpliwości, ze ktoś musi ponieść konsekwencje błędu, a niezadowoleni użytkownicy powinni otrzymać zwrot pieniędzy. W końcu zakupiony przez nich sprzęt nie oferuje im wydajności, jaka była obiecywana.
Źródło: PC World