Premiera kart graficznych NVIDIA GeForce RTX z serii 4000 została przyjęta przeze mnie ze sporym entuzjazmem. Wymieniam swoją kartę graficzną mniej więcej co dwie generacje i przeskok pomiędzy GeForce RTX 2080 Ti i GeForce RTX 4080 16 GB był dla mnie olbrzymi. Nie mówię tutaj tylko o odczuwalnym wzroście wydajności, ale też na przykład nowej technice NVIDIA DLSS 3, która w mojej ocenie wynosi zabawę na zupełnie nowy poziom – za chwilkę napiszę dlaczego. Gram w rozdzielczości 1440p i zawsze dążę do tego, aby grać na ustawieniach ultra i z włączonym ray tracingiem. Gdybym chciał grać w 30 klatkach na sekundę i średnich detalach, kupiłbym sobie konsolę. 😉 W tym roku do sprzedaży trafiły kolejne, znacznie przystępniejsze cenowo karty graficzne od NVIDIA i to właśnie jednej z nich jest poświęcony ten wpis. Pomimo tego, że są tańsze od modeli prezentowanych pod koniec roku ubiegłego, to ich możliwości pozytywnie zaskakują.
Ładna karta graficzna, inna niż wszystkie
Kiedyś, gdy gracz chciał złożyć sobie ładny, spersonalizowany komputer stacjonarny, sięgał po podzespoły z podświetleniem LED RGB. Dziś samo podświetlenie RGB to za mało z bardzo prostego powodu: wszyscy je mają. Miłośnicy nowych technologii pragnący wyróżnić się z tłumu poszukują komponentów nietypowych – tak od strony kolorystycznej, jak i designerskiej. Jedną z propozycji jest Zotac GeForce RTX 4070 Ti AMP AIRO w specjalnej, limitowanej wersji Spider-Man: Poprzez Uniwersum, stworzonej z okazji premiery tego filmu. Oceńcie jej wygląd jak chcecie, to kwestia gustu. W mojej ocenie dla fanów uniwersum Marvela to niezła gratka – i nie tylko dla nich. Sprzęt wygląda na tyle nietuzinkowo, że przykuje wzrok każdego, kto zerknie do wnętrza obudowy.
Zotac Gaming GeForce RTX 4070 Ti AMP AIRO SPIDER-MAN™: Across the Spider-Verse to na szczęście nie tylko efektowny wygląd. To jeden z ciekawszych układów spod znaku RTX 4070 Ti zarówno jeśli chodzi o skuteczność systemu chłodzenia, jak i wydajność (fabrycznie podniesione taktowanie!) oraz zawartość zestawu z dodatkami w postaci licencjonowanych gadżetów nawiązujących do najnowszego filmu o przygodach Spider-mana.
W cenie 4499 złotych kupujący otrzymują sprzęt z wydajnym układem chłodzenia IceStorm 2.0 z trzema wentylatorami, radiatorem o sporej powierzchni i podwójnym systemem BIOS, pozwalającym za sprawą dedykowanego przełącznika szybko przełączać się pomiędzy jak najwydajniejszą, a jak najcichszą pracą. Szczerze? Nawet w trybie wydajnym jest cicho – wiem, bo karta znajduje się w moim komputerze. I nie omieszkam podzielić się z Wami przemyśleniami na jej temat
Dlaczego uważam NVIDIA GeForce RTX 4070 Ti za fajną kartę?
Przede wszystkim dlatego, że NVIDIA w końcu dorzuciła więcej pamięci VRAM. NVIDIA GeForce RTX 4070 Ti z 12 GB pamięci GDDR6X spisuje się naprawdę świetnie w grach w rozdzielczości 1440p, oferując przy tym przeważnie grubo ponad 100 klatek na sekundę nawet w wymagających tytułach. W grach esportowych wartość ta bez problemu osiąga wartość 144 klatek na sekundę i więcej, co z kolei pozwala robić świetny użytek z monitorów 144 Hz i jeszcze szybszych. Hasło „frames win games” pozostaje aktualne, ale same klatki na sekundę to nie wszystko. Liczą się także inne kwestie, w tym opóźnienia – już tłumaczę.
Dwie bezapelacyjnie najważniejsze technologie ostatnich lat w świecie gier wideo to NVIDIA DLSS oraz NVIDIA Ray Tracing. Pierwsza gwarantuje posiadaczom kart graficznych z serii NVIDIA GeForce RTX możliwość podziwiania jeszcze bardziej szczegółowego obrazu przy jednoczesnym… wzroście liczby klatek na sekundę. Ray Tracing to technologia śledzenia promieni, pozwalająca w czasie rzeczywistym generować fotorealistyczne oświetlenie w grach. Obie te techniki w ostatnim czasie przeszły małą rewolucję. DLSS 3, obsługiwany przez układy NVIDIA GeForce RTX 4000 wynosi przyrost FPS na absurdalnie wręcz wysoki poziom, a ray tracing Overdrive, dostępny w Cyberpunk 2077, czyni oprawę graficzną jeszcze bliższą fotorealizmu.
DLSS 3 – co to takiego?
W czerwcu swoją premierę miało Diablo IV. Grałem w absolutnie każdą grę z tej serii i nie ukrywam, że jestem jej wielkim fanem. Bo przeciętnym Diablo 3 i naprawdę wciągającym Diablo 2 Resurrected miałem dość wysokie oczekiwania i… cóż, z grubsza się nie zawiodłem, ale to temat na osobny wpis. Najnowszą produkcję Blizzarda ogrywam od 2 czerwca i robię to na kartach NVIDIA GeForce RTX z serii 4000. Każda z nich radzi sobie w Diablo 4 w 1440p w najwyższych ustawieniach, ale DLSS 3 jest przecież po to, aby klatek było jeszcze więcej, a opóźnienia systemowe były jeszcze niższe.
NVIDIA DLSS 3 to technologia będąca rozwinięciem DLSS Super Resolution. Składają się na nią DLSS Super Resolution (DLSS 2), pozwalająca na upscaling wyświetlanych obrazów, czyli zwiększanie ich rozdzielczości, Frame Generation oraz NVIDIA Reflex. Czym są dwie ostatnie części składowe DLSS 3? Zacznijmy od novum, jakie stanowi wspierane przez nowe układy Frame Generation.
Nowe karty NVIDIA GeForce RTX 4000, wykorzystujące rdzenie Tensor 4. generacji, mają specjalny akcelerator przepływu optycznego. Wykorzystywany jest do sprawdzania tego, jakie obiekty na analizowanych klatkach są w ruchu – wektory porównywane są na dwóch sąsiadujących klatkach. Układ w czasie rzeczywistym generuje dodatkową klatkę, analizując kolejną parę klatek i wyświetlając pierwszą z wcześniej analizowanych. Jednym słowem: Frame Generation to generowanie klatki pośredniej i umieszczanie jej pomiędzy klatki generowane przez silnik gry. DLSS 3 dzięki temu jest w stanie zapewnić jeszcze większy przyrost kl./s. niż samo tylko Super Resolution.
Generowanie dodatkowych klatek przez DLSS 3 ma jednak swój koszt. Zwiększa tzw. input lag, czyli opóźnienie systemowe. Dla graczy szalenie ważnym jest to, aby opóźnienie to było jak najniższe. Czas pomiędzy wykonaniem akcji na myszce lub klawiaturze, przetworzeniem jej przez komponenty i wyświetleniem na monitorze powinien być możliwie najkrótszy.
<iframe width=”660″ height=”415″ src=”https://www.youtube.com/embed/lownALm4DYA” title=”System Latency Slow Mo Demonstration” frameborder=”0″ allow=”accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share” allowfullscreen></iframe>
Miałeś kiedyś wrażenie, że wystrzeliłeś pierwszy, a mimo tego to przeciwnik Cię wyeliminował? Prawdopodobnie na Twoim pececie występują duże opóźnienia systemowe. To właśnie z nimi rozprawia się NVIDIA Reflex, czyli ostatni element układanki o nazwie DLSS 3.
NVIDIA Reflex pozwala synchronizować pracę karty graficznej NVIDIA GeForce GTX 900 lub nowszych, a także GeForce RTX oraz procesora, aby redukować w zasadzie do zera opóźnienia powstające w kolejce renderowania. Opóźnienia wynikające z tytułu korzystania z Frame Generation nie tyle są kompensowane, co nawet spadają poniżej poziomu tych towarzyszących zabawie bez aktywnej techniki DLSS. Czasami oczywiście da się włączyć samą tylko technikę NVIDIA Reflex, czyniąc input lag jeszcze niższym!
W tak dynamicznej grze jak Diablo IV, czas reakcji może zadecydować o być albo nie być postaci, zwłaszcza w trybie hardcore, gdzie zgon postaci jest nieodwracalny. Warto dążyć do tego, aby nie tylko zwiększać liczbę klatek na sekundę w grach, ale redukować również opóźnienia, co potęguje pozytywne wrażenia płynące z zabawy. Jeśli liczba FPS jest wysoka, ale towarzyszą temu wysokie opóźnienia, trudno odczuć zysk płynący z posiadania wydajnej karty graficznej. To jednak nie jest zmartwieniem posiadaczy kart NVIDIA GeForce RTX 4000.
Gracz aktywując DLSS 3 może sam decydować, czy chce postawić na jakość obrazu i mniejszy przyrost klatek, czy nieco gorszą jakość obrazu i większy przyrost klatek. Grając w Diablo IV w rozdzielczości 1440p i ustawieniach ultra na Zotac Gaming GeForce RTX 4070 Ti AMP AIRO miałem 230 klatek na sekundę. Włączenie DLSS 3 w trybie jakość powodowało wzrost liczby klatek do 293 klatek na sekundę. Włączenie samej techniki NVIDIA Reflex i rezygnacja z Frame Generation może potencjalnie przełożyć się na spadek opóźnień systemowych nawet o 67%. Korzyści z aktywacji DLSS 3 uwidaczniają się w przypadku tak wydajnych kart graficznych zwłaszcza na monitorach 240 Hz lub 360 Hz. Co ciekawe, Diablo IV pozwala włączyć samą technikę DLSS Super Resolution, samą opcję Frame Generation, Reflex lub obie wraz z Reflex, a więc DLSS 3.
W zależności od gry i karty graficznej gracze mogą dążyć na przykład do uzyskania stałych 144 klatek na sekundę, stałych 60 klatek na sekundę lub jeszcze innej wartości. Z punktu widzenia korzyści stricte wizualnych najlepiej ustawić DLSS w tryb jakość lub… z listy wybrać po prostu tryb DLAA (Deep Learning Anti-Aliasing). DLAA skupia się bowiem wyłącznie poprawie jakości obrazu poprzez m.in polepszenie jego ostrości, nie korzystając przy tym z technologii skalowania rozdzielczości. DLAA + Nvidia Reflex brzmi jak świetne połączenie dla posiadaczy wydajnych układów NVIDIA.
Z punktu widzenia płynności rozgrywki i spadku opóźnień, w każdej z gier warto eksperymentować z trybem wydajności lub innymi. Oczywiście gra musi obsługiwać DLSS 3 – na ten moment technikę w tej wersji wspiera ok. 30 tytułów. DLSS 2.0 wspiera ponad 300 gier.
Cyberpunk 2077 z trybem Overdrive to najpiękniejsza gra w historii?
Nowy tryb ray tracing Overdrive wprowadzony do Cyberpunk 2077 stanowi nieziemskie wyzwanie dla niemal wszystkich kart graficznych. Niemal wszystkich, bo za sprawą technologii DLSS są mu w stanie sprostać karty graficzne NVIDIA GeForce RTX z serii 4000 z Zotac Gaming GeForce RTX 4070 Ti AMP AIRO na czele. Czy warto włączać tryb Overdrive w Cyberpunk 2077? Odpowiedź brzmi: tak, o ile dysponujesz tak wydajnym układem.
Jestem pewny tego, że instynktownie wskażesz zdjęcie z lepszym oświetleniem, zarówno spośród tych dwóch zrzutów ekranu…
…jak i tych poniżej.
Każdorazowo drugi zrzut ekranu przedstawia sceny w ultra detalach i ray tracingiem w trybie Overdrive. Światło neonów wygląda naturalniej, oświetlenie nie jest “płaskie”, a cienie wyglądają perfekcyjnie.
Uruchomienie Cyberpunk 2077 w rozdzielczości 1440p, najwyższych ustawieniach graficznych, z trybem Overdrive i bez włączenia DLSS 3, skutkuje płynnością animacji na poziomie 28 klatek na sekundę. Jak wspomniałem, gra w tym trybie stanowi kolosalne wyzwanie nawet dla potężnych układów. Aktywowanie DLSS 2 w trybie jakość pozwala bardziej cieszyć się rozgrywką – wartość FPS rośnie do ok. 50 klatek na sekundę. Dopiero jednak aktywacja techniki DLSS 3 w trybie jakość daje potężnego kopa. 90 klatek na sekundę i opóźnienia systemowe rzędu ok. 44 ms zamiast ok. 95 ms robią kolosalne wrażenie i czynią grę szalenie płynną i responsywną.
Swoją drogą, zadałem sobie odrobinę wysiłku i sprawdziłem jak wypada Zotac Gaming GeForce RTX 4070 Ti AMP AIRO względem najdroższego swego czasu układu RTX 2080 Ti. Otóż po włączeniu ray tracingu w trybie Ultra i DLSS 2 w trybie jakość (nie DLSS 3) RTX 2080 Ti generował średnio 40 kl./s. RTX 4070 Ti od Zotaca gwarantował przy tych samych ustawieniach średnio ok. 75 klatek na sekundę. Wszystko to przy poborze energii niższym o ok. 25-30 W. Po włączeniu DLSS 3.0, co było możliwe tylko w przypadku RTX 4070 Ti różnica się jeszcze mocniej pogłębiała. RTX 2080 Ti z ray tracingiem w trybie overdrive i włączonym DLSS 2.0 generuje mniej niż 20 klatek na sekundę – gra jest niegrywalna. Ile zapewnia RTX 4070 Ti DLSS 3.0, czytaliście w poprzednim akapicie. Przepaść.
Zotac Gaming GeForce RTX 4070 Ti AMP AIRO mi zaimponował
GeForce RTX 4070 Ti z 12 GB pamięci GDDR6X to obecnie jeden z najciekawszych układów do zabawy w rozdzielczości 1440p z aktywowanym ray tracingiem. Oferuje wydajność zbliżoną do RTX 3080 12 GB, ale zużywa przy tym znacznie mniej energii. TGP karty określane jest na 285 W, ale realny średni pobór mocy w grach oscyluje w granicach 226 W. W przypadku RTX 3080 12 GB TGP wynosiło aż 340 W. Zysk z generacji na generację jest zauważalny i jeszcze większy, gdy planujecie ulepszyć swoje jeszcze starsze GPU. Którego RTX 4070 Ti wybrać?
Zotac Gaming GeForce RTX 4070 Ti AMP AIRO w obu przetestowanych przeze mnie wersjach spisywał się na medal. Działał cicho, wydajnie i zapewniał wydajność w zupełności satysfakcjonującą w rozdzielczości 1440p. Mam wrażenie, że droższe propozycje dedykowane są dla zapaleńców, a obecnie to właśnie stanowi złoty środek dla wymagających graczy. Graczy, którzy nie lubią kompromisów, cenią sobie fotorealizm zapewniany przez opcje takie jak Ray Tracing i Ray Tracing Overdrive i docenią zyski płynące z techniki DLSS 3.0. A trudno ich nie docenić.
Artykuł sponsorowany