W przypadku Wesleya Hartzoga straty są znacznie większe. Poszkodowany opisuje, że podłączył do ładowania Galaxy Note 7, po czym wyszedł z domu, by odebrać ze szkoły swoje córki.
Po powrocie ujrzał swój dom w płomieniach. Wstępne śledztwo przeprowadzone przez straż pożarną wskazało, że dom zajął się ogniem w okolicach gniazdka elektrycznego.
Do gniazdka podpięty był Galaxy Note 7 oraz kompresor powietrza, który jednak nie był włączony w momencie wyjścia z domu. Wszystko wskazuje zatem na to, że pożar został wywołany przez baterię smartfona, choć oficjalnie jeszcze tego nie stwierdzono.
Samsung rozpoczął już proces wymiany wadliwych Galaxy Note 7 na nowe modele. W Polsce każdy egzemplarz, który zostanie wysłany do producenta, będzie zastąpiony nowym.
Sprzedaż Galaxy Note 7 została wstrzymana na całym świecie. Analitycy prognozują, że straty Samsunga związane z całą sytuacją mogą wynieść nawet miliard dolarów.
Źródło: Ubergizmo