Apple po raz kolejny będzie musiało zapłacić ogromną sumę pieniędzy za wprowadzanie użytkowników w błąd. Wystarczyłoby, aby firma inaczej komunikowała funkcje i możliwości swoich smartfonów, a całej sytuacji można byłoby uniknąć. Sprawa, która toczy się we Włoszech jest związana z wodoszczelnością jaką mogą pochwalić się urządzenia firmy z Cupertino. Skargi konsumentów doprowadziły do tego, iż Apple będzie musiało zapłacić 12 milionów dolarów grzywny.
Za co dokładnie?
Apple chwali wodoszczelność, ale…
Włoski organ regulacyjny AGCM zbadał kwestię wodoszczelności w iPhone’ach na przykładzie modeli takich, jak iPhone 8, iPhone X, XS czy iPhone 11. Po przyjrzeniu się skargom konsumentów i odmowie przez Apple naprawy wybranych urządzeń po ich zalaniu, włoscy urzędnicy nałożyli na Apple stosowną karę.
Wspomniany organ regulacyjny stwierdził, iż Apple dwukrotnie naruszyło kodeks konsumencki kraju z powodu tego, co określono jako „wprowadzenie w błąd” oraz „agresywne praktyki handlowe”. Badanie wykazało, iż marketing iPhone’a tworzony przez Apple nakłonił konsumentów do przekonania, iż urządzenia z jabłkiem w logo nie przepuszczają wody przez obudowę. Zastrzeżenie stworzone przez Apple zakładające brak gwarancji w związku z zalaniem zostało określone jako agresywna próba obejścia praw konsumenta – szczególnie biorąc pod uwagę marketing oraz hasła związane z wodoszczelnością smartfonów.
fot. Martin Sanchez – Unsplash
Apple korzysta w swoich smartfonach ze specjalnych wskaźników pokazujących czy urządzenie miał kontakt z cieczą. Raport AGCM cytuje przykłady konsumentów, których iPhone na chwilę zanurzył się w wodzie i przestał działać. Producent w takich przypadkach anulował gwarancję i odmówił naprawy.
Wysokość grzywny na terenie Włoszech będzie jednak znacznie niższa niż przychody Apple we wspomnianym regionie.
Zysk operacyjny w okresie od września 2018 do 2019 roku na terenie Włoch w przypadku amerykańskiej firmy, to ponad 26 milionów euro.
Źródło: TechCrunch / fot. Koby Kelsey – Unsplash