Wymienne baterie? Apple twierdzi, że to więcej złego niż dobrego

Maksym SłomskiSkomentuj
Wymienne baterie? Apple twierdzi, że to więcej złego niż dobrego

Unia Europejska w 2020 roku ogłosiła, że pracuje nad dyrektywą, mającą na celu ujednolicenie standardu ładowania smartfonów. Jak zapewne wiecie prawo już przegłosowano, a obowiązkowym złączem ładowania w wielu urządzeniach będzie niebawem USB-C. Politycy z UE chcieli przy okazji, aby wszystkie smartfony miały wymienialne baterie. Ta kwestia również została już rozstrzygnięta i wszystkie smartfony od 2027 roku będą musiały mieć wymienne baterie. Przeciwne jest temu między innymi Apple.

Wymienne baterie w smartfonach to droga donikąd?

Unia Europejska jest na jak najlepszej drodze do wprowadzenia obowiązku, na mocy którego smartfony sprzedawane w krajach Wspólnoty musiały by być wyposażone w wymienne baterie. Takie, które można wyjmować i wymieniać bez specjalnych narzędzi i wiedzy technicznej. Jak można się domyślać, nie wszyscy są zadowoleni z takiego podejścia polityków. Najgłośniej zdaje się oponować temu Apple, a argumenty producenta trudno podważyć.

W wywiadzie dla Orbit na temat zrównoważonego rozwoju komentarza udzielał John Ternus, starszy wiceprezes ds. inżynierii sprzętu w Apple. Powiedział, że firma chce skupić się na zapewnieniu klientom łatwego dostępu do naprawy rzeczy, które najprawdopodobniej będą wymagały naprawy. Niestety, postulowana przez UE łatwa wymienność baterii gryzie się z wytrzymałością smartfonów. Powiedział, że:

Czasami można sprawić, że komponent wewnętrzny, taki jak bateria, będzie łatwiejszy do naprawy, jeśli uczynimy go łatwo wymienialnym. W takim jednak wypadku należy liczyć się z tym, że usterkowość produktu może wzrosnąć. Apple analizując dane dotyczące produktów świetnie rozumie, które części powinny podlegać łatwej naprawie, a które da się lepiej wykonać na tyle solidnie, aby nigdy jej nie wymagały.

Trudno zrozumieć ostatnie stwierdzenie w kontekście tego, że wielu użytkowników smartfonów Apple z czasem decyduje się na wymianę baterii w związku ze spadkiem jej maksymalnej pojemności. Gdyby baterie były łatwo wymienialne, dałoby się to robić we własnym zakresie. Mimo to, przedstawiciel Apple porusza ważną kwestię.

Proponowane rozwiązanie ma zasadniczą wadę

Ternus w pewnych aspektach ma rację. Trzeba pamiętać między innymi o tym, że trudno byłoby stworzyć smartfon z wymienną baterią, który byłby wodoszczelny. Jasne, smartfony z wymiennymi bateriami będą oferowały jakiś poziom odporności na wodę, ale o certyfikacji IP68 będzie można zapomnieć.

Pytanie brzmi: czego użytkownicy pragną bardziej? Wymiennych baterii, czy może odporności smartfonów na szkodliwe działanie wody?

Czy potrzebujemy wymiennych baterii?

Od lat w sieci da się zaobserwować utyskiwania wąskiej grupy użytkowników smartfonów na temat niewymienności baterii w nowoczesnych smartfonach. Statystyczny użytkownik wymienia telefon co 3-4 lata, więc nie powinny dotyczyć go problemy wynikające ze spadku pojemności baterii po określonej liczbie cykli ładowania. Co więcej, obecne na rynku technologie superszybkiego ładowania pozwalają naładować wybrane modele urządzeń nawet w kilkanaście minut – to bardzo szybko. Brak dostępu do gniazdka? Tu z pomocą przychodzą powerbanki.

Czy wymienne baterie są realnie potrzebne konsumentom? Czy zmiana przyniesie więcej korzyści, czy szkód? Zapraszamy do dyskusji.

Źródło: YouTube

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.