Opaska Mi Band 4, która zadebiutowała w czerwcu ubiegłego roku cieszy się niesłabnącą popularnością. Xiaomi pochwaliło się nawet, że „czwórka” stała się najlepiej sprzedającym się produktem na świecie z kategorii wearable (od 3 kwartału 2019 do 1 kwartału 2020 r.).
W tym roku zadanie może być trudniejsze bo sam upgrade opaski nie jest już tak spektakularny, a zyskaliśmy jedynie niewielkie usprawnienia.
Mi Smart Band 5 – pierwsze wrażenia
Inteligentna opaska Xiaomi zadebiutowała w Polsce jako Mi Smart Band 5, pamiętajcie jednak, że mamy do czynienia z tym samym produktem, który oferowany jest np. w Chinach czyli Mi Band 5.
Testowany egzemplarz pochodzi z Chin, a dokładnie z AliExpress zatem jest to wersja CN. O tym, jak skonfigurować opaskę i zmienić język pisałem w dedykowanym wpisie.
Urządzenie dostarczane jest w podłużnym pudełku, a w zestawie oprócz samej opaski w silikonowym etui znajdziemy skróconą instrukcję obsługi oraz magnetyczną ładowarkę ze złączem USB.
Sprawdź też: Xiaomi Mi Band 4 kontra Mi Band 5. Porównanie specyfikacji
Nadal wygodna i prosta w obsłudze
Na jednym z powyższych zdjęć możecie zobaczyć jak trzymam w obie opaski, prawda jest tak, że trudno odróżnić czwórkę od piątki. Zmiany są naprawdę kosmetyczne, ale niektórzy użytkownicy mogą je docenić.
Producent zastosował niemal niezmienioną silikonową opaskę, która jest ultra-wygodna. Poza tym otrzymujemy dotykowy przycisk wybudzania oraz 1,1-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości 126×294 pikseli, który zastąpił mniejszy wyświetlacz 0,95-calowy o rozdzielczości 120×240 pikseli, wykonany w tej samej technologii.
Minimalnie większy ekran nie poprawił specjalnie komfortu użytkowania. Całość obsługujemy oczywiście dotykiem, a wyświetlacz pokryto szkłem 2,5D. Jasność panelu została zwiększona do 450 nitów, jednak w mocnym słońcu nadal trudno dostrzec szczegóły na ekranie, szczególnie jeżeli wybierzesz tarczę, na której znajduje się sporo elementów.
Aplikacja Mi Fit dostarcza kilkadziesiąt tarcz do wyboru
Więcej sportu i biosensor PPG
Mi Smart Band 5 wspiera „11 profesjonalnych trybów sportowych”. Oczywiście informacje podawane przez producenta trzeba traktować z przymrużeniem oka bo opaska nie jest profesjonalnym urządzeniem do pomiaru aktywności fizycznej. Owszem, można zapisywać trening, ale same wyniki traktujemy raczej jako „umowne”. Osoby, które na serio chcą monitorować swój trening powinny sięgnąć bo znacznie droższy sprzęt firm, które od lat produkują zegarki sportowe.
foto. Xiaomi
Najnowsza wersja opaski rozpoznaje m. in. treningi jogi, maszyny do wiosłowania, skakanki czy trening eliptyczny. Na pokładzie dostępna jest też 24-godzinne monitorowanie tętna. Według Xiaomi, kompleksowe aktualizacje algorytmów i podzespołów poprawiły dokładność monitorowania nawet o 50%. Na szybko trudno ocenić dokładność pomiarów, widzę natomiast spore rozbieżności pomiędzy zapisami z Mi Band 5, a Huawei Watch GT2e, z którego korzystam na co dzień.
Pomiar snu według Mi Band 5 i Huawei Watch GT2e
Pomiar kroków według Mi Band 5 i Huawei Watch GT2e
Co ciekawe, wcześniejsze doniesienia sugerowały, że opaska otrzyma funkcję pomiaru stopnia nasycenia krwi tętniczej tlenem SpO2. Niestety, nie jest ona dostępna, a warto przypomnieć, że znajdziemy ją w konkurencyjnych produktach, np. HONOR Band 5.
Kolejnym rozczarowaniem może okazać się bateria. Opaski używam od piątku i w ciągu ok. 48 godzin poziom baterii spadł do poziomu 74%. Oczywiście aktywowałem powiadomienia ze smartfona i ciągłe monitorowanie tętna. Mam wrażenie, że trudno będzie osiągnąć czas pracy deklarowany przez producenta, który powinien wynieść 14 dni.
Na plus trzeba ocenić za to złącze ładowania. W końcu otrzymaliśmy wygodną, magnetyczną ładowarkę. Co ważne, opaski nie trzeba wyjmować z paska do ładowania, co było szczególnie uciążliwe w „czwórce”.
Mi Smart Band 5 to solidna opaska, ale…
Nie da się ukryć, że Mi Smart Band 5 to jedna z najciekawszych tanich inteligentnych opasek do pomiaru codziennej aktywności. Usprawniania zaimplementowane przez producenta są jednak naprawdę symboliczne. Wiele z nich wprowadzono w samym oprogramowaniu. Do tego finalnie możemy otrzymać potencjalnie krótszy czas pracy na jednym ładowaniu i tu pojawia się problem.
Mi Band 4 to wciąż świetna opaska, którą można kupić w niskiej cenie (w Polsce za ok. 99 zł) tymczasem nowszy model wyceniono na 179 zł. Różnica jest znacząca więc chyba lepiej poczekać aż Mi Band 5 stanieje lub sięgnąć po oferty sprzedawców z Chin.
Z ostateczną oceną poczekam jednak do pracowania pełnej recenzji, która ukaże się wkrótce.