Xiaomi to producent wyjątkowo płodny jeśli chodzi o prezentowane nowości. Do Polski trafia niewielki ich ułamek, ale fani marki bez większych przeszkód może przebierać w ofertach na AliExpress i innych popularnych platformach sprzedażowych. Najnowsze dwa interesujące produkty to powerbank Xiaomi z wbudowanym przewodem o mocy ładowania aż 165 W i uchwyt samochodowy z funkcją, która powinna zachwycić wielu posiadaczy smartfonów.
Powerbank Xiaomi o mocy 165 W naładuje dowolny sprzęt
Pierwszą z nowości jest powerbank Xiaomi o maksymalnej mocy aż 165 W i dość skromnej jak na dzisiejsze standardy pojemności 10000 mAh. Urządzenie o całkiem kompaktowych wymiarach – a przynajmniej to sugerują rendery – ma wbudowany przewód USB-C. Realnie maksymalna moc ładowania pojedynczego urządzenia to 120 W.
Producent podaje, że w 30 minut powerbank naładuje smartfon iPhone 15 Pro Max od 0 do 56 procent. Xiaomi 14 Pro z kolei w 18 minut można naładować od zera do 100 procent. Ba, według deklaracji Xiaomi uzupełni on w 30 minut stan naładowania Apple MacBooka Pro 14 2021 do ok. 23 procent. Robi wrażenie.
Sprzęt wspiera standardy szybkiego ładowania PD 3.0, QC 3.0, PPS i Apple 2.4. Jednym słowem: wszystkiego, jakich moglibyście sobie zażyczyć.
Powerbank Xiaomi o mocy 165 W w Chinach kosztuje zaledwie ok. 110 złotych.
Uchwyt samochodowy Xiaomi z funkcją ładowania
Drugą z użytecznych nowości jest Xiaomi 50 W Wireless Car Charger, czyli uchwyt samochodowy z funkcją ładowania bezprzewodowego. Gdy urządzenie wykryje, że chcesz umieścić w nim smartfon, sami rozchyli uchwyt. Podświetlenie LED symbolizowało będzie stan naładowania smartfona.
Xiaomi Wireless Charger da się podłączyć pod gniazdko zapalniczki lub port USB-C w samochodzie, który to jednak zapewni niższą moc ładowania. Akcesorium da się zamocować na trzy sposoby: poprzez montaż uniwersalny, złączkę do kratki nawiewu lub samoprzylepną podstawkę.
Cena uchwytu samochodowego Xiaomi z funkcją ładowania w Chinach to ok. 175 złotych.
Nie wiadomo czy produkty trafią do Europy. Jeśli nie, chętnym pozostaje polowanie na nie w chińskich sklepach i import do Polski.
Źródło: IT Home