{reklama-artykul}Wiele osób decydując się na kupno nowego smartfona dużą wagę przykłada do obecności modułu NFC pozwalającego na dokonywanie płatności zbliżeniowych. Są nawet tacy, którzy przez brak owej funkcji (często w przypadku tańszych smartfonów z Chin) są w stanie z góry odrzucić dany model i szukać czegoś o obiektywnie gorszych parametrach, ale z NFC. Jak się jednak okazuje, płacenie telefonem w Polsce takie popularne nie jest.
Z raportu opublikowanego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) wynika, że 36,8% osób pytanych w ramach najnowszego badania konsumenckiego potwierdziło, że zainstalowało aplikację mobilną swojego banku. Około 11,3% osób praktycznie jej nie używa. Ponad połowa – 52,6% – robi to kilka razy w tygodniu. Niecała 1/3, bo 32 procent, korzysta z appki sporadycznie (kilka razy w miesiącu), a zaledwie 4,1% robi to kilka razy dziennie.
Jak się okazuje, spośród tych niecałych 37% osób używających aplikacji bankowej, jedynie 30% dokonuje płatności zbliżeniowych przy użyciu smartfona. Daje to w sumie wynik 11% wśród wszystkich badanych. Jednak osoby, które to robią, korzystają z funkcji dość często. 50,1% z nich płaci telefonem kilka razy w tygodniu, a 26,9% kilka razy w miesiącu.
Jedynie 7,5% osób deklaruje dokonywania płatności zbliżeniowych przy wykorzystaniu urządzenia mobilnego kilka razy dziennie.
Czy w takim razie NFC jest rzeczywiście takim ważnym elementem w smartfonie?
Źródło: Cashless