Całkiem przyjemny monitor, to tylko część możliwości Philipsa
Zacznijmy jednak od spraw bardziej przyziemnych, czyli obrazu. Zastosowano matrycę IPS o przekątnej 24 cali (dokładnie 23,8 cala) z klasycznymi panoramicznymi proporcjami 16:9 i rozdzielczością full HD 1920 x 1080 pikseli. Czas reakcji matrycy, to solidne 4 ms, choć oczywiście jest to więcej niż przy gamingowych modelach. Kontrast podawany przez producenta wynosi 1000:1, a jasność 250 cd na metr kwadratowy. Co ważne, panel ma pokrycie przestrzeni kolorów sRGB aż w 105 proc.
Nad ekranem widać kamerkę zgodną z systemem Windows Hello / foto. MMD (Philips)
Graczy ucieszy zastosowanie Adaptive sync synchronizującego wyświetlanie klatek i nieco wyższe niż standardowe odświeżanie na poziomie 75 Hz. O komfort oczu zadba Flicker Free i tryb niskiej emisji niebieskiej składowej światła LowBlue Mode. Nie trzeba dodatkowo podpinać nic grającego, bo mamy też dwa wbudowane głośniki stereo o mocy po 3 W każdy. Jest i pivot (możliwość pracy w pionie po przekręceniu matrycy o 90 stopni) oraz regulacja wysokości czy obrotu podstawy. Jednym zdaniem bardzo dobry monitor o wszechstronnym zastosowaniu, ale do tej pory zwyczajny.
Dodatki całkiem zmieniają obliczę monitora Philips 243B1JH
Jednak w tej chwili wychodzą niecodziennie możliwości monitora Philips 243B1JH. Złącza to standardowe HDMI i DisplayPort, ale też mamy wbudowany szybki HUB USB-A, gigabitowe złącze sieciowe RJ-45 oraz porty USB-C o szerokich możliwościach. Obsługują technologię szybkiego ładowania USB Power Delivery do 100 W i potrafią zasilić laptopa – wtedy jednym kablem powędruje obraz, dźwięk, zasilanie, dane różnych urządzeń USB, informacje z kamerki czy sieć Ethernet. Jak można przeczytać w informacji firmy – „Wykorzystana w monitorze technologia DisplayLink pozwala przesyłać obraz również za pomocą portu USB-A. Chowana w urządzeniu kamera Windows Hello zadba o prywatność i pozwoli logować się do systemu Windows za pomocą rozpoznawania twarzy.”
Bogaty komplet złącz z tyłu i z boku / foto. MMD (Philips)
Monitor Philips 243B1JH można będzie kupić już w lutym w sugerowanej cenie 1881 złotych. Zwykły ekran nawet z całkiem przyzwoitym obrazem o podobnej przekątnej i rozdzielczości można nabyć o wiele taniej, ale dla chcących zrezygnować z pęku kabli i dodatkowych akcesoriów, to ciekawa i bardzo wszechstronna propozycja.
Zobacz również: Nowe routery Tenda 4G LTE. Coś do domu i na mobilne wędrówki z siecią pod ręką
Źródło i foto: MMD (Philips)