Złącze M.2. – cicha rewolucja w dyskach SSD

Maciej D.Skomentuj
Złącze M.2. – cicha rewolucja w dyskach SSD
Coraz popularniejsze są dziś napędy SSD w ultrabookach, gdzie rewolucja wymuszona została koniecznością. Cienki profil, niska waga i odporność na wstrząsy jednoznacznie przemawiają za SSD. Dyski oparte na pamięciach flash doceniają coraz częściej również pecetowi gracze oraz profesjonaliści, zajmujący się choćby obróbką grafiki. Obie społeczności wciąż są dość mocno przywiązane do desktopów, a to z racji nieustającego apetytu na moc i wydajność.

Typowi użytkownicy mogą zdecydować się na klasyczne rozwiązanie w postaci napędu SSD, bazującego na interfejsie SATA III (SATA 6 Gb/s). Natomiast ktoś, kto poszukuje prawdziwej pigułki mocy dla swojego peceta, ma dziś do wyboru ciekawą alternatywę – nowoczesny, ale wciąż mało znany interfejs M.2.

Interfejs M.2 narodził się początkowo jako NGFF (Next Generation Form Factor), a więc jako „złącze kolejnej generacji”. Został zaprojektowany jako szybszy i bardziej kompaktowy następca interfejsu mSATA. Powstał z myślą o tabletach i ultrabookach, ale zdobywa popularność w segmencie desktop (komputerów stacjonarnych). Zawdzięcza to głównie Intelowi, a konkretnie debiutowi w płytach głównych z chipsetami H97 i Z97 dla ostatniej generacji procesorów Core (Haswell Refresh).

Nowy interfejs ma dwie podstawowe zalety. Oferuje dużo większą wydajność niż SATA III oraz mSATA, a dodatkowo samo złącze jest niewielkie. Dzięki temu jest wygodne zarówno dla użytkowników, jak i producentów elektroniki.

Aktualna generacja standardu SATA pozwala na przesyłanie danych z maksymalną prędkością ok. 570 MB/s. M.2 omija to ograniczenie i ustawia poprzeczkę dużo wyżej. Prędkość transmisji danych w przypadku M.2 jest w stanie osiągnąć 1 GB/s, dzięki wykorzystaniu magistrali PCIe (PCI Express). Wyjątkowo korzystnie z perspektywy zwykłego użytkownika zapowiada się adaptacja nowego interfejsu w laptopach, a tym samym unifikacja standardów z komputerami klasy desktop. M.2 ma realne szanse dość szybko zastąpić mSATA.

Dobrym przykładem nowoczesnego dysku SSD dedykowanego dla M.2 i zaprojektowanego z myślą o wydajności, jest Plextor M6e M.2 2280. Napęd ten dzięki wykorzystaniu magistrali PCIe, osiąga prędkość odczytu danych na poziomie 770 MB/s, a więc dużo więcej niż maksymalna przepustowość interfejsu SATA III.

Podobnie jak ma to miejsce w przypadku innych technicznych nowinek, również interfejs M.2 ma swoje słabe strony. Dedykowane złącza znajdziemy jedynie w najnowszych płytach głównych, a ceny dysków SSD dla M.2 wciąż są wyższe od tych z SATA III.

Źródło/Zdjęcie: Plextor

Udostępnij

Maciej D.