Prognozy ekspertów przewidują, że Apple może jeszcze do końca roku sprzedać 130-150 milionów smartfonów z nowej serii, a prawie połowę tego ma stanowić bazowy model, czyli iPhone 13. Gigant z Cupertino oczekuje podobno lepszych wyników sprzedaży, niż w przypadku modelu 12, a świadczyć o tym mają o 20 procent większe zamówienia u dostawców podzespołów.
Cztery wersje, przynajmniej jedna z ekranem 120 Hz
Mimo rozczarowujących wyników sprzedaży iPhone’a 12 Mini, Apple najprawdopodobniej nie zrezygnuje z tego formatu urządzenia. Według przecieków, iPhone 13 pojawi się w czterech wersjach: podstawowej, Mini, Pro oraz Pro Max.
We wszystkich odmianach mamy zobaczyć mniejszego notcha, a także sensor laserowy LiDAR, który dotychczas był domeną tylko najdroższej wersji.
Nowością, na którą czeka wielu użytkowników, jest wyższa częstotliwość odświeżania ekranu. Panele obsługujące 120 Hz mają niestety trafić tylko do modeli Pro. Przekątne ekranów nie ulegną zmianie, natomiast ulepszona zostanie technologia wykonania matryc OLED, które będą wyposażone w LTPO.
Udoskonalone aparaty, rozczarowanie w kwestii wydajności
Informacją, która regularnie pojawia się w licznych przeciekach jest ta, dotycząca wyspy aparatów. Ma ona stać się jeszcze większa, a to za sprawą obecności większych matryc i nowego obiektywu szerokokątnego.
Ku rozczarowaniu fanów marki, którzy liczyli na obecność chipa M1 w nowych smartfonach, przecieki informują, że za ich wydajność ma odpowiadać ”tylko” procesor A15 Bionic. Wciąż ma to być jednak bardzo wydajna jednostka, wykonana w 5 nm procesie technologicznym przez firmę TSMC.
Z ciekawszych informacji warto jeszcze dodać, że wersje Pro mają posiadać odmianę z 1 TB pamięci wewnętrznej.
Źródło: phonearena.com, macrumors.com, gsmarena.com / fot. tyt. Apple