Sieć została zauważona przez sąsiadów 18-latka, którzy zgłosili sprawę na policję. Służby bezpieczeństwa skontaktowały się z dostawcą internetu i ustaliły dokładny adres. Mężczyzna został wkrótce aresztowany i oskarżony o wspieranie organizacji terrorystycznych. Podczas procesu zapytany przez sędziego, dlaczego nazwał swoją sieć w taki sposób, chłopak nie potrafił podać żadnego konkretnego powodu.
Początkowo 18-latek został skazany na 100 godzin prac społecznych. Jednakże, jako że nie zgodził się na wykonanie zasądzonej kary, sąd zdecydował o zmianie wyroku na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu.
Warto przypomnieć, iż w 2013 roku w Gorzowie Wielkopolskim miała miejsce podobna sprawa. Pewien 24-latek nazwał swoje Wi-Fi „Cyganie do gazu”, co również skończyło się wizytą policji w jego domu.
Źródło: The Independent