Kalifornijski sąd wyraził zgodę na przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft – decyzja ta została podjęta po niemalże tygodniu wyczerpujących zeznań przedstawicieli Federalnej Komisji Handlu oraz koncernu. Krajowy regulator próbował zablokować transakcję, jednak finalnie wniosek został odrzucony, co tak naprawdę jest równoznaczne z daniem zielonego światła na wykonanie ostatnich kroków odnośnie do głośnego zakupu. Przyjrzyjmy się sprawie nieco bliżej.
Microsoft jest o krok bliżej od przejęcia Activision Blizzard
Proces przejmowania Activision Blizzard ciągnie się już naprawdę długo. Microsoft jednak bezustannie napotyka na opór niektórych organów, co skutecznie wszystko przedłuża. Najgłośniej krzyczały Stany Zjednoczone oraz Wielka Brytania, lecz jak się okazuje – teraz pozostało pokonanie wyłącznie brytyjskiego Urzędu ds. Konkurencji i Rynku (CMA), gdyż USA oficjalnie ogłosiło wygraną korporacji. O co dokładnie chodzi?
Chyba najlepiej zobrazuje to orzeczenie kalifornijskiego sędziego, który właśnie orzekł w sprawie:
Przejęcie Activision przez Microsoft zostało opisane jako największe w historii technologii. Zasługuje ono na kontrolę. Ta kontrola się opłaciła: Microsoft zobowiązał się na piśmie, publicznie i w sądzie do utrzymania Call of Duty na PlayStation przez 10 lat na równi z Xbox. Microsoft zawarł umowę z Nintendo, by przenieść Call of Duty na Nintendo Switch. Zawarto też kilka umów, aby po raz pierwszy wprowadzić zawartość Activision do kilku usług gier w chmurze. Odpowiedzialność Sądu w tej sprawie jest wąska. Ma on zdecydować, czy pomimo obecnych okoliczności fuzja powinna zostać wstrzymana – a może nawet zakończona – w oczekiwaniu na rozstrzygnięcie postępowania administracyjnego FTC. Z powodów wyjaśnionych powyżej, Trybunał stwierdza, że FTC nie wykazała wystarczająco, że to konkretne przejęcie może znacznie ograniczyć konkurencję. Wręcz przeciwnie, zgromadzone dowody wskazują na większy dostęp konsumentów do Call of Duty i innych treści Activision. Wniosek o wstępny nakaz sądowy zostaje zatem ODRZUCONY.
Our statement on today’s decision: pic.twitter.com/jRDD8PhBeT
— Brad Smith (@BradSmi) July 11, 2023
Decyzja spotkała się rzecz jasna z aprobatą prezesa Microsoftu, który jest wdzięczny „za szybką i dokładną analizę” sprawy. Podobne wnioski wyciągnął szef marki Xbox, Phil Spencer – także podziękował kalifornijskiemu sądowi, że zgodził się z danymi wskazującymi na korzyści płynące z wyżej opisanej transakcji. Swoje trzy grosze dorzucił również Bobby Kotick, dyrektor generalny Activision Blizzard – napisał on, iż przejęcie „umożliwi wzrost konkurencji i zablokuje ugruntowanym liderom rynku na dalszą dominację w szybko rozwijającej się branży”.
1/We’re grateful to the court for swiftly deciding in our favor. The evidence showed the Activision Blizzard deal is good for the industry and the FTC’s claims about console switching, multi-game subscription services, and cloud don’t reflect the realities of the gaming market.
— Phil Spencer (@XboxP3) July 11, 2023
Innego zdania jest oczywiście rzecznik FTC będący rozczarowany rezultatem i już niedługo regulator ma podjąć kolejne kroki odnośnie do „walki o zachowanie konkurencji i ochronę konsumentów”. No dobra, ale co teraz musi zrobić Microsoft? Koncern musi dogadać się z CMA i planowo rozprawa miała odbyć się 28 lipca, lecz możliwe, że w ogóle do niej nie dojdzie.
Proces odwoławczy został wstrzymany i brytyjski organ ma rozważyć propozycje koncernu jeśli chodzi o modyfikację konkretnych postanowień transakcji. Jeśli więc uda się pójść na ugodę, to 18 lipca dojdzie do finalizacji głośnej fuzji. Jeśli tak się nie stanie, to dojdzie do ponownego negocjowania umowy.
Trzeba więc jeszcze trochę poczekać.
Źródło: The Verge, Twitter (@BradSmi, @XboxP3) / Zdjęcie otwierające: Microsoft