AI Act zatwierdzony. Nadchodzą przełomowe zmiany w prawie

Piotr MalinowskiSkomentuj
AI Act zatwierdzony. Nadchodzą przełomowe zmiany w prawie

Parlament Europejski zatwierdził właśnie AI Act, którego głównym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa przy jednoczesnym wsparciu innowacji. Tym samym doczekaliśmy się kolejnego postępu jeśli chodzi o wdrażanie przełomowych przepisów mogących znacząco wpłynąć na dalszy rozwój sztucznej inteligencji oraz jej regulację w poszczególnych państwach. Przy okazji przekazano szereg szczegółów, które powinny zainteresować przeciętnych konsumentów.

AI Act coraz bliżej – właśnie zatwierdzono dokument

Sztuczna inteligencja rozwija się w zawrotnym tempie i już od dłuższego czasu prowadzone są dyskusje odnośnie do potrzeby wprowadzenia stosownych regulacji. Niejednokrotnie dawaliśmy Wam znać, że nad kompleksowymi przepisami pracują właśnie przedstawiciele Unii Europejskiej. Proces ten należy do długich i wyboistych, lecz wiele wskazuje na to, iż znajdujemy się coraz bliżej końca. Otrzymaliśmy bowiem potwierdzenie wykonania bardzo znaczącego kroku w ważnej dla wszystkich sprawie.

Na samym początku musimy cofnąć się do grudnia 2023 roku, kiedy to przyjęto rozporządzenie w sprawie sztucznej inteligencji. Teraz zostało ono oficjalnie zatwierdzone przez Parlament Europejski, co oznacza możliwość dalszego forsowania zmian. Te mają na celu ochronę praw podstawowych, demokracji, praworządności i środowiska przed „systemem sztucznej inteligencji wysokiego ryzyka”. Okej, a jakieś szczegóły?

Pierwszym punktem jest zakazanie „pewnych zastosowań sztucznej inteligencji, które zagrażają prawom obywateli”. Mowa tu przede wszystkim o regulacji systemów kategoryzacji biometrycznej. Nie ma mowy na tworzenie baz danych służących rozpoznawaniu twarzy poprzez „nieukierunkowane pobieranie wizerunków twarzy z internetu lub nagrań z telewizji przemysłowej”. Pracodawcy natomiast nie będą mogli wdrażać oprogramowania rozpoznawającego emocje – zarówno w miejscu pracy, jak i instytucjach edukacyjnych. Zakaz obejmie także klasyfikację punktową obywateli czy manipulację zachowaniem ludzi i wykorzystywaniem ich słabości.

Nie zabraknie jednak kilku wyjątków, szczególnie dla organów ścigania. Te otrzymają pozwolenie na wykorzystanie systemów identyfikacji biometrycznej w czasie rzeczywistym. Warunkiem jest jednak posiadanie specjalnego zezwolenia sądowego lub administracyjnego. Taka technologia posłuży do odnajdowania osób zaginionych lub zapobiegania atakom terrorystycznym. To rzecz jasna zrozumiałe przypadki, które raczej nikogo nie powinny szokować.

Twórcy systemów i modeli będą mieli pod górkę

AI Act to także szczególne obowiązki dla systemów sztucznej inteligencji wysokiego ryzyka. Będą one musiały oceniać i ograniczać ryzyko, a także prowadzić rejestry zdarzeń. Niezbędne okaże się również kontrolowanie ich przez człowieka oraz zapewnienie przejrzystości i dokładności. Oprócz tego konsumenci zyskają możliwość składania skarg dotyczących systemów SI oraz otrzymywania wyjaśnień decyzji podejmowanych przez AI. To bardzo ważne, zwłaszcza pod kątem różnego rodzaju nadużyć.

Kluczowym wymogiem będzie także przejrzystość. Systemy i modele sztucznej inteligencji ogólnego przeznaczenia muszą „publikować dokładne zestawienia materiałów użytych podczas trenowania”. Istotnym elementem jest także wyraźne oznaczenie nieautentycznych lub zmanipulowanych obrazów, treści audio lub wideo. Ograniczy to przypadki łamania unijnego prawa autorskiego.

Okej, ale co dalej z AI Act? Nie liczcie na to, że zmiany wejdą w życie już za chwilę. Teraz rozporządzenie musi zostać zweryfikowane przez prawników i lingwistów oraz przyjęte formalnie przez Radę Europejską. Potem przyjdzie czas na publikację przepisów w Dzienniku Urzędowym, zaczną one w pełni obowiązywać dopiero 24 miesiące po tym wydarzeniu. Należy więc jeszcze uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości.

Źródło: Parlament Europejski / Zdjęcie otwierające: Unia Europejska, unsplash.com (@steve_j)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.