17 lutego 2024 roku na terenie Unii Europejskiej zaczął obowiązywać Akt o Usługach Cyfrowych (ang. Digital Services Act, DSA). To cyfrowa rewolucja na miarę słynnego RODO, regulująca prawnie kwestie związane z prawami internautów oraz ich ochroną. Wielu komentatorów określa DSA mianem konstytucji Internetu.
Akt o Usługach Cyfrowych już działa
Akt o Usługach Cyfrowych działa na płaszczyznach mediów społecznościowych, internetowej reklamy oraz handlu w Internecie. Jego wprowadzeniu towarzyszyło ogromne zamieszanie, jako że przepisy nakładają wielką odpowiedzialność na platformy internetowe, także za treści publikowane w ich obrębie przez użytkowników.
Największe obowiązki nałożono jeszcze w sierpniu ubiegłego roku na łącznie 17 podmiotów, skupiających ponad 45 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie. Są nimi Alibaba AliExpress, Amazon Store, Apple AppStore, Bing, Booking.com, Facebook, Google Maps, Google Search, Google Shopping, Instagram, LinkedIn, Pinterest, Snapchat, TikTok, Wikipedia, X (wcześniej Twitter), YouTube oraz Zalando. Musiały one udostępniać dane dotyczące ich działalności, pozwolić konsumentom na wybór tego, czy chcą otrzymywać reklamy targetowane oraz przygotowywać audytowane plany związane ze zmniejszaniem ryzyka występowania na nich m.in. dezinformacji, cyberprzemocy i manipulacji wyborczych. Teraz to samo dotyczy mniejszych podmiotów, w tym m.in. Allegro oraz polskiego Wykopu.
Z punktu widzenia konsumentów robiących zakupy w sieci niezmiernie ważną nowością wprowadzaną przez Akt o Usługach Cyfrowych jest konieczność identyfikowania i weryfikowania sprzedawców przed dopuszczeniem do obrotu ich towarów. Ma to wyeliminować sytuacje, w których produkty kupowano od firm, które nie istnieją.
Novum jest też obowiązek czytelnego oznaczenia targetowanych treści reklamowych. Internauci dowiedzą się jaki podmiot reprezentuje przekaz reklamowy i kto za niego zapłacił. Nielegalnym jest od teraz serwowanie targetowanych treści reklamowych bazujących na danych wrażliwych i danych osób małoletnich. Zakazanym stało się przetwarzanie informacji ujawniających poglądy religijne, polityczne, dotyczących zdrowia, seksualności, a nawet światopoglądowe w celu określenia grupy docelowej reklam.
Wreszcie, usługodawcy internetowi będą musieli upublicznić czytelny regulamin moderowania wpisów zawierających opinie w sieci. Jeśli ktoś będzie chciał skasować opinię (np. w Mapach Google), będzie należało to uzasadnić oraz umożliwić odwołanie od decyzji.
Pełną treść Digital Services Act można przeczytać tutaj.
Źródło: RP