Algorytm Google pomylił inżyniera z… seryjnym mordercą

Aleksander PiskorzSkomentuj
Algorytm Google pomylił inżyniera z…  seryjnym mordercą
Nie po raz pierwszy możemy zobaczyć, jak dokładnie wyglądają błędy popełniane przez algorytmy oraz jakie mogą mieć konsekwencje w przyszłości. Dzisiejszym przykładem niech będzie praca Google. Tym razem nie mamy do czynienia z kierowaniem rasistowskich haseł w stronę użytkowników czy też obrażaniem przez boty.

Sztuczna inteligencja amerykańskiej firmy błędnie zidentyfikowała jednego z inżynierów i oznaczyła go jako seryjnego mordercę. Ofiarą stał się Hristo Georgiev pochodzący ze Szwajcarii.

Kuriozalna pomyłka sztucznej inteligencji od Google

Ofiarą ostatniej pomyłki algorytmów od Google stał się Hristo Georgiev – inżynier pochodzący ze Szwajcarii. Georgiev odkrył, iż wyszukiwanie jego nazwiska w Google prowadzi do specjalnej strony na Wikipedii, która dotyczy… seryjnego mordercy.

“Wydawało mi się, że ktoś próbuje zrobić mi jakiś dowcip, ale po otwarciu konkretnego artykułu w Wikipedii moje zdjęcie zniknęło” – mówi Georgiev.

Przyczyną opisywanego błędu był najprawdopodobniej specjalny graf Google, który generuje dane dotyczące wyników wyszukiwania. Algorytm mógł dopasować zdjęcie szwajcarskiego inżyniera do wpisu w Wikipedii, ponieważ morderca posługiwał się tym samym nazwiskiem. Podobna sytuacja miała już miejsce wcześniej, kiedy algorytmy Google “uśmierciły” aktora Paula Campbella, a także zaklasyfikowały ideologię Kalifornijskiej Partii Republikańskiej jako nazizm.

Google zareagowało na zgłoszenie Georgieva bardzo szybko oraz usunęło błędnie powiązane dane. Tego typu dezinformacja może mieć w przyszłości bardzo poważne konsekwencje. Szczególnie jeśli będzie dostępna w sieci przez dłuższy okres czasu.

Google pokazuje również, że nie myli się po raz pierwszy, a same algorytmy, z których korzysta amerykańska firma zdecydowanie wymagają dopracowania oraz poprawienia. Na pewno nikt z nas nie chciałby zostać w ten sposób pomylony lub zakwalifikowany jako… seryjny morderca.

Sprawa szwajcarskiego inżyniera pociesza jednak o tyle, że widać, iż sztucznej inteligencji zajmie jeszcze długo zanim przestanie być algorytmem pisanym przez człowieka, a stanie się osobnym, “inteligentnym” bytem.

Źródło: Twitter / fot. Kyle Johnson – Unsplash

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.