Według informacji podanych przez Amazon, na każde 100 drukowanych książek zakupionych w sklepie przypada 114 ebooków. Sytuacja taka ma miejsce zaledwie dwa lata po premierze czytnika Kindle w Wielkiej Brytanii i rok po analogicznej sytuacji w Stanach Zjednoczonych, którą osiągnięto tam po czterech latach od rozpoczęcia czytnikowej rewolucji.
Kilka lat temu wiele osób przewidywało, że rozwój ebooków i wzrost ich popularności może zabić czar czytania. Jednak sytuacja taka może mieć również swoje pozytywne strony – liczy się bowiem sam fakt czytania, a nie sposób w jaki się on dokonuje…
Źródło: TechCrunch