Amouranth poinformowała, że od teraz będzie prowadzić transmisje na niszowej platformie Kick – tym samym porzuca Twitcha, z którym była związana od wielu lat. Poinformowała o tym za pośrednictwem humorystycznego materiału, gdzie nie zabrakło wzmianki o dotychczasowych głośnych transferach. Mamy więc do czynienia z mocną ofensywą ze strony „zielonych”. Przyjrzyjmy się sprawie nieco bliżej, bo atmosfera jest coraz gęstsza.
Amouranth zaczęła streamować na platformie Kick
Kilka dni temu streamer xQc został skuszony 100 milionami dolarów i rozpoczął nagrywanie w serwisie Kick – nie doszło jednak do zawarcia ekskluzywnej umowy, więc influencer wciąż może publikować treści na Twitchu, co wydaje się dosyć dziwne. Łatwego zarobku zaczęło zazdrościć mu wielu innych osób, w tym również persony od dłuższego czasu wykorzystujące usługę należącą do firmy Amazon. O co dokładnie chodzi?
Amouranth to jedna z najpopularniejszych streamerek na świecie. Wczoraj minęło 7 lat odkąd zaczęła przygodę u „fioletowych” i w ramach jubileuszowych obchodów opublikowała materiał, na którym informuje o przejściu na Kick. Film został zrealizowany w dosyć humorystycznym stylu, gdyż twórczyni widzi newsa o wyżej wspomnianym xQc i wykonuje telefon, by poprosić o podobny kontrakt. To jednak dopiero wierzchołek góry lodowej.
Pierwsza transmisja na Kick rozpoczęła się w połowie streama prowadzonego na Twitchu. Podczas trwającego niemalże dobę show można było obserwować kobietę bawiącą się w basenie oraz na lokalnym ranczu. Sytuacja jest o tyle zadziwiająca, że Amouranth to pupilek Twitcha i od dawna serwis przymykał oko na jej wybryki nie do końca zgodne z regulaminem. Czy taryfa ulgowa się więc skończy?
IT’S TIME pic.twitter.com/HyKlZrggRr
— Amouranth (@Amouranth) June 17, 2023
Trudno powiedzieć, lecz wręcz na pewno mamy do czynienia z podpisaniem kolejnej umowy bez zapisu o ekskluzywności. Influencerka może więc sobie żonglować pomiędzy platformami i działać tam, gdzie jej się bardziej opłaca. Szczegóły kontraktu nie są znane, lecz kobieta raczej nie pobiegła do konkurencji za kilka marnych dolarów.
Kick różni się od Twitcha tym, że pozwala twórcom na wiele więcej. Hazard i rozbierane transmisje? Proszę bardzo. Jeśli jednak jesteście wystarczająco spostrzegawczy, to zapewne dostrzegacie tu pewną powtórkę z rozrywki. Była niegdyś taka platforma jak Mixer, która należała do Microsoftu i również zgarniała najpopularniejszych streamerów (xQc, Ninja). Znane pseudonimy jednak nie wystarczyły i serwis został zamknięty po roku działalności.
Źródło: Kick
Czy nowa platforma podzieli ten sam los? Osobiście jestem zdania, że tak, choć należy mieć na uwadze mądrzejszą politykę prowadzoną przez Kick. Nie ma tu wymogu ekskluzywności, więc osoby tworzące nie czują przymusu działania wyłącznie tam.
Pozostaje obserwować dynamicznie rozwijającą się sytuację. Czas pokaże czy Twitch może czuć się zagrożony.
Źródło: Twitter, Kick / Zdjęcie otwierające: Twitch (@amouranth)