Skala problemu jest jednak znacznie szersza i obejmuje wiele innych gier czy aplikacji. Co ciekawe, piractwo nie maleje nawet wówczas, gdy oryginalny tytuł wyceniany jest na 0,99 USD. Przez takie podejście wielu deweloperów musiało znieść cenę i ustawić status na Freemium (materiał udostępniany za darmo jednak kosztem pojawiających się reklam), co również nie do końca podoba się użytkownikom.
W ubiegłym roku FBI oraz Departament Sprawiedliwości w USA zamknęły 3 duże strony udostępniające nielegalne gry i aplikacje. Na ich miejscu pojawiają się jednak kolejne. Tutaj niewykluczone jest wprowadzenie nowego rozwiązania, jakim jest opłata wyłącznie za dostęp do kolejnych misji (w przypadku gier), co powinno bardziej zabezpieczyć ten segment. W praktyce jednak walka z piractwem będzie toczyć się jeszcze przez wiele miesięcy.
Źródło: Slashgear