Rozmowa telefoniczna prezydenta Andrzeja Dudy z parą rosyjskich youtuberów podających się za sekretarza generalnego ONZ António Guterresa przejdzie z pewnością do historii. Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stoljarow jak gdyby nigdy nic uzyskali bezpośrednie połączenie z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej i zasypali go niewygodnymi pytaniami, na które prezydent Duda cierpliwie odpowiadał, oczywiście w języku angielskim. Pałac Prezydencki potwierdził autentyczność nagrania.
Prank with President of Poland Andrzej Duda
Rozmowa została umieszczona w sieci na kanale Vovan222prank, prowadzonym przez dwójkę znanych w Rosji żartownisiów. Mężczyźni wcześniej skutecznie wkręcali Recepa Tayyip Erdogana, Borisa Johnsona, Eltona Johna i księcia Harry’ego. Bezkarni jak do tej pory Rosjanie po raz kolejny z niebywałą łatwością nawiązali kontakt z osobą, z którą przeciętny Polak porozmawiać nie jest w stanie. Połączenie zostało nawiązane prawdopodobnie w nocy z niedzieli na poniedziałek, jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnych wyników wyborów, kiedy to youtuberzy podszywając się pod Guterresa zadzwonili do Dudy z gratulacjami. O co pytano Prezydenta Polski?
Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stoljarow pytali Dudę o to jak Polska radzi sobie z koronawirusem – Prezydent odparł że „całkiem dobrze”. Poruszona została również kwestia dyskryminacji społeczności LGBT w kraju, o którą obawy wyraził rzekomo Donald Tusk. Duda powiedział, że nikogo nie dyskryminuje i „ma szacunek dla każdego człowieka”. Dowcipnisie pytali też o plany odzyskania terenów Ukrainy oraz konflikt z Władimirem Putinem.
Pełny zapis rozmowy pranksterów z Andrzejem Dudą znajdziecie na poniższym nagraniu.
Prezydent Duda odniósł się już do wpadki za pośrednictwem swojego konta w serwisie Twitter.
W trakcie rozmowy zorientowałem się, że coś chyba jest nie tak. Sekretarz Generalny nie wymawia aż tak dobrze słowa „żubrówka”, choć głos był bardzo podobny.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) July 15, 2020
Kim są prowadzący kanał Vovan222prank?
Niektóre źródła sugerują, że Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stoljarow mogą być funkcjonariuszami FSB. Taki stan rzeczy mógłby tłumaczyć w dużej mierze to, z jaką łatwością docierają do swoich ofiar. Rosjanie zarzuty wielokrotnie odrzucali, wyjaśniając, że ich działalność nie sprowadza się wyłącznie do wkręcania polityków, ale także znanych sportowców i celebrytów. Rosyjska propaganda wykorzystywała czasem materiały youtuberów do ośmieszania obywateli krajów Zachodu.