Anglia i Walia chcą zdelegalizować porno deepfake

Maksym SłomskiSkomentuj
Anglia i Walia chcą zdelegalizować porno deepfake
Szał internautów na zabawę sztuczną inteligencją deepfake, o której zrobiło się głośno w 2019 roku, nieco zmalał. Trzy lata temu świat poznał możliwości technologii, która pozwalała m.in. „rozebrać” dowolną kobietę w kilka sekund. Wystarczyła do tego odpowiednia apka i zdjęcie „ofiary”. Jak zapewne się domyślacie, korzystanie z aplikacji prowadziło do wielu nadużyć, nieporozumień i afer. Od tamtego czasu deepfake AI rozwinęła się do tego stopnia, że przy jej wykorzystaniu da się błyskawicznie tworzyć całe filmy i manipulować ich treścią we w zasadzie nieograniczony sposób. Pierwsze kraje chcą zdelegalizować niektóre materiały tworzone przy zastosowaniu tej zdobyczy techniki.

Zobacz też: Algorytm deepfake pozwala zmanipulować dowolną wypowiedź na filmie

Anglia i Walia przeciwko deepfake AI

Nowe przepisy procedowane pod nazwą Online Safety Bill mają sprawić, że udostępnianie pornograficznych deepfake’ów bez zgody osób na nich występujących będzie przestępstwem w Anglii i Walii. Chodzi oczywiście o sytuację, w których twarze aktorów z filmów dla dorosłych podmieniane są przez algorytmy na twarze innych osób.

Kate Isaacs, która w zeszłym miesiącu opowiadała twórcom dokumentu BBC historię o tym, jak sama wbrew swej woli stała się bohaterkom filmów typu deepfake porn, z zemsty za jej kampanię wymierzoną przeciwko tym treściom, twierdzi, że rozwiązanie problemu wymaga czegoś więcej niż tylko zmiany prawa.

DeepNude desktop 3

„Myślę, że w tym momencie jest to coś głęboko zakorzenionego w społeczeństwie. Technologia działa szybciej niż my” – mówiła w piątek w programie BBC Radio 4’s Today. Dodała, że nawet dla niej jako doświadczonego działacza naruszenie jej wizerunku i tożsamości przez deepfakerów było przerażającym przeżyciem.

Jeden z twórców pornografii typu deepfake powiedział w rozmowie BBC na początku tego roku, że perspektywa ukarania mogłaby sprawić, że zerwie ze swoją twórczością. Jego śladem podąży zapewne wiele osób.

„Gdybym miał zostać śledzony w Internecie i ukarany, prawdopodobnie znalazłbym sobie inne hobby” – powiedział.

Zmiany na lepsze

Ustawa ma także ułatwić oskarżanie ludzi o udostępnianie intymnych zdjęć innych bez ich zgody. Prokuratorzy nie będą już musieli udowadniać, że oskarżeni zamierzali wywołać „niepokój”. W niektórych przypadkach zgodnie z obowiązującym obecnie prawem mężczyźni przyznawali się do udostępniania intymnych zdjęć kobiet bez zgody, ale byli karani, gdyż twierdzili, że nie zamierzali wyrządzać krzywdy drugiej osobie.

Aż dziw bierze, że inne kraje nie robią absolutnie niczego w sprawie uwzględnienia tego rodzaju kar w ich systemach prawnych.

Źródło: BBC

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.